Intro – Kochanie, co robisz? – Sprzątam kurnik. Muszę jeszcze pozbierać jajka i dokupić dwie kury. I ostrzyc lamę. Jutro czwartek dwudziestego. Wielki dzień, zwłaszcza po dziewiętnastej czasu polskiego. O ile dożyjęContinue reading
Kategoria: Przygody Blondynki
Czwartek szóstego
Wszystko płynie – panta rhei, słyszeliście? Tylko ponoć jedno płynie z prądem, drugie pod prąd, ale wszystko się zmienia. I wie to każdy, ale nie każdy to akceptuje. Gdy wszystko płynie tak, jak chcemy (przepływContinue reading
Środa czternastego
Jeśli zastanawiacie się co robię to tak, programuję swój mózg rytmami Buona Vista Social Club, a powinnam robić co najmniej dwieście innych rzeczy – między innymi składać wywiad z moim znajomym Czechem, któryContinue reading
Sobota trzeciego
Siedzę w mojej oliwce[1], w tyle razy wspomnianej kraciastej koszuli, słuchając muzyki do bachaty – zwykle włączam latynoskie rytmy, kiedy nie wiem w co ręce włożyć, a w mojej głowie trwa gonitwa myśli. IContinue reading
Czwartek szesnastego
Czy macie już przebiśniegi? – zapytali znajomi z Syberii, posyłając mi kolejne i kolejne zdjęcia zaśnieżonego, sybirskiego miasta. Wszystko ma swój czas – myślę sobie cierpliwie, patrząc na te zdjęcia. Dla mnie czas tolerancjiContinue reading
Piątek trzeciego
Piątek, weekendu początek! Mówię bardziej za prawdopodobnie większość czytających, gdyż mój weekend rozpoczął się wczoraj o 16ej. Przez ostatnią dobę, to jest czas, kiedy pogoda zdecydowanie nie jest taka jaką mają teraz Teneryfianie,Continue reading
Czwartek dwudziestego szóstego
„Środa minie tydzień zginie” jak to mówi polskie…powiedzenie klasy robotniczej oraz tłumaczenie na polski tekstu Wednesday’s child is full of woe rzuconego przez Morticię Addams w serialu….no właśnie, serialu, którym zachwyca się każdy mójContinue reading
Sobota dwudziestego czwartego
Mam dobrą wiadomość: do Wielkanocy zostało 106 dni! Tak wiem, teraz żyjemy Bożym Narodzeniem – ba! Pisząc ten tekst słucham kolęd, a za najlepsze uważam te polskie, lub spolszczone – chór Harfa to mójContinue reading
Środa dziewiątego
Powracam do żywych. To znaczy, do takich, co mogą zrobić już coś więcej niż kawę, bałagan w pokoju albo pięciominutową rozgrzewkę. Nieśmiało zajęłam się jednym z moich największych hobby czyli papierologią – a mianowicieContinue reading
Wtorek dwudziestego
To dziś ten dzień! Ważny, choć wcale niewyczekiwany. Normalnie powinnam napisać coś w stylu: dziś premiera filmu X! albo: wychodzi nowy dodatek do Simsów! Chciałabym! Tymczasem dzisiaj czeka nas polowanie. Ostatnio trwało 15 sekund, choćContinue reading