Dzisiaj przychodzę z dwiema opcjami na kanapkę – jedną pastę i jeden…pasztet. Tak, wege pasztet. I to tak dobry, że mięsożercy zjadają go z lubością. To może najpierw
Pasztet ze słonecznika
(na keksówkę o wymiarach 20 x 10)
– 1,5 szkl.łuskanych nasion słonecznika (przyznaję, najczęściej robię z podwójnej porcji)
– 1 namoczona kajzerka
– 1 cebula
– 1-2 ząbki czosnku
– 1-2 kiszone ogórki (opcjonalnie)
– 2/3 szklanki gorącej wody do zalania zmielonego słonecznika
– sól
– dalej już co tylko chcesz – ja często dodaję: świeżego lub suszonego oregano, czerwoną paprykę, jakąś zdrową oliwę lub olej (np. tutaj świetnie pasuje olej z pestek dyni) i płatki drożdżowe nieaktywne.
Co następuje:
- Słonecznik mielimy na mączkę i zalewamy wodą.
- Dodajemy wszystko pozostałe i miksujemy rozdrabniaczem.
- Masę przekładamy do foremki (uprzednio wyłożonej np.papierem do pieczenia)
- Pieczemy ok. 40 minut w temp. 170 st.
Pasta z drożdży
I tutaj tak: można użyć drożdży sklepowych, świeżych, ale ja używam płatków drożdżowych nieaktywnych, gdyż są źródłem między innymi witamin z grupy B. Kupuję je w sklepie zielarskim.
Z podanych składników wychodzą zwykle 2 słoiczki pasty, która jest – moim zdaniem – uzależniająca.
– starta na wióry marchewka i korzeń pietruszki , powiedzmy 3-4 marchwie i 1-2 pietruszki.
– oliwa do podsmażenia , ok. 2-4 łyżki (u mnie ta z oliwek, najczęściej)
– 7-10 łyżek płatków drożdżowych nieaktywnych lub 15 dkg świeżych drożdży
– 2 cebule
– 1 pęczek natki pietruszki
– sól
– szklanka wody
– pół łyżeczki bulionu warzywnego Winiary (taka pasta w słoiczku)
- Uruchamiamy patelnię, na którą dajemy oliwę i wsypujemy posiekaną cebulkę.
- Gdy cebulka lekko się zeszkli, dodajemy powiórkowane warzywa i mieszając, lekko podsmażamy.
- Gdy warzywa stają się zbyt suche, dodajemy drożdże oraz stopniowo wody, obserwując konsystencję. Dodajemy też – jeśli chcemy – bulionu warzywnego. To też moment na przyprawy. Czekamy, aż warzywa zmiękną.
4. Całość ściągamy z ognia i miksujemy wraz z natką pietruszki.
Obydwa przepisy pochodzą z książki I. Lewosińskiej pt. “Kuchnia, którą polubisz” – jednakże warto je modyfikować według własnych upodobań.