Najlepsze scenariusze pisze życie – i filmy oparte na prawdziwych wydarzeniach są bezkonkurencyjne, moim zdaniem, są po prostu najlepsze, ale miło oglądać filmy niesamowite, o niezwykłym harcie ducha jak TEN lub TEN
Gorzej, gdy te prawdziwe historie wcale nie są inspiracją, lecz są czyjąś gorzką historią, w której życie człowieka – a zwykle wielu ludzi – złamało się. O takich czterech filmach dziś wspomnę.
W tytule zamieściłam cyfrę 6 – bo tyle filmów o oszustach dzisiaj polecę, ale o dwóch z nich już pisałam – są zabawną odskocznią, mimo, że jeden z nich, mój niekwestionowany faworyt – choć oparty na faktach i o oszuście, to jednak jest to historia bardziej zabawna niż straszna i co najważniejsze, historia prawdziwego Franka Abagnale’ a – który żyje do dziś – ma swój happy end.
Równie zabawnym filmem jest ten o dziewczynach, które polowały na diamenty.
Wątek kobiecy pozwolę sobie przez chwilę kontynuować…
„Kim jest Anna?” – hit Netflixa. Anna Sorokin urodzona w Rosji, wychowana w Niemczech, mieszkająca przez jakiś czas we Francji w końcu ląduje w Nowym Jorku gdzie swoją elokwencją, stylem, poczuciem własnej wartości, która nawet zdaje się dewaluować wartość innych ludzi,
a nade wszystko ogromnym, niemieckim majątkiem kupuje względy bogatych i wpływowych nowojorczyków. Jak? Zaledwie dwudziestokilkuletnia Anna Sorokin przedstawia się światowej śmietance towarzyskiej jako Anna Delvey: jedna z nich, jet set – dziedziczka fortuny mająca konkretny życiowy cel: założyć niesztampową fundację dla artystów, skupiającą l’élite.
W tym celu prosi o wsparcie jej projektu i nagle widzimy Annę, której nadskakują wszyscy, a ona przesiada się z jednego samolotu do drugiego …. Gdy nadchodzi dzień, w którym zasłona prawdy zostaje rozdarta.
– Dlaczego Anna, jako miliarderka prosiła o wsparcie dla swojej fundacji?
– Jak udało jej się okręcić wokół palca najbogatszych nowojorczyków?
– Czy miała prawdziwych przyjaciół?
– Jak wpadła i jakie były tego rezultaty?
– Co się obecnie dzieje z prawdziwą Anną Sorokin?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tym dobrze zrobionym, dynamicznym miniserialu. Serial nie jest jedynie bierną narracją, ukazującą kolejne działania Anny niejako z ukrytej kamery. Uważam go za ciekawy dlatego, że poznajemy kolejne osoby, które gdzieś na swoim etapie życiowym zafascynowały się Anną; każda z nich ma do opowiedzenia nieco inną „wersję Anny” i przez to odkrywa kolejne karty całej układanki.
Kolejną, niechlubną kobietą w świecie afer finansowych jest Sarma Melngailis – z miniserialu dokumentalnego pt. „Zła weganka” dowiadujemy się, że „Owen Wilson wchodził do jej restauracji przez kuchnię”, a sama Sarma była o krok od związku z aktorem Alecem Baldwinem. Może, gdyby rzeczywiście się z nim związała, historia jej życia potoczyłaby się zupełnie inaczej, może zakończyłaby się po prostu szybkim, niezbyt bolesnym rozwodem po kilku latach, jakich w celebryckim świecie nie brakuje – a nie piekłem, przez które musiała przejść, gdy na jej drodze stanął tajemniczy Shane Fox….
W 2011 roku Sarma Melngailis poznała na Twitterze Anthony’ego Strangisa. Mężczyzna, który przedstawiał się światu również jako Shane Fox, był rozwodnikiem, hazardzistą i oszustem. Melngailis najpierw zatrudniła go jako menadżera w swojej restauracji Pure Food and Wine, a potem, w 2012 roku – w dość tajemniczych okolicznościach – wyszła za niego za mąż. Nikt, włącznie z matką jej męża, nie mógł zrozumieć, dlaczego Sarma związała się z tym mężczyzną.[1]
Od momentu, gdy Sarma poznaje Shane’a, zaczyna podejmować jedną złą decyzję za drugą, ciągnąc na dno siebie, swoich pracowników i swój biznes. Wkrótce z kobiety, która mogła prowadzić spokojne i pełne radości tworzenia życie, przemienia się w zmęczoną, zaszczutą Bonnie, uciekającą przed policją, z Clyde’m, który wyssał z niej już ponad milion dolarów, a cały czas karmi się jej energią życiową.
– JAK to możliwe, że taka kobieta dała się zmanipulować?
– Co obiecał jej Shane?
– Jak wyglądało jej życie przed poznaniem Shane’a ?
– Jak wygląda jej życie teraz?
W historii o Sarmie, uważam, że tym złym jest ewidentnie Shane.
Sarma wpadła w jego szpony, które nie okazały jej litości. Mimo, że była osobą dorosłą i empatyczną, czegoś jej w życiu brakowało i tę lukę niechlubnie wypełnił Anthony.
Dobrze zrobiony dokument – mam wrażenie, że Sarma nie tylko chciała opowiedzieć swoją historię, ale i użyć możliwości tele – przekazu do wytłumaczenia się przed światem; swoimi pracownikami, których zostawiła na lodzie, rodzicami, przyjaciółmi – i tych ludzi, autentyczne osoby z jej otoczenia, również poznajemy, one opowiadają tę historię ze swojego punktu widzenia.
Akcentem Anthony’ego vel. Shane, przechodzę do męskich naciągaczy, manipulantów – stale powtarza się w żartach, jakoby kobiety były najlepszymi manipulantkami. Po obejrzeniu kilku filmów o męskich manipulantach i wysłuchaniu niezliczonych podcastów z zakresu true crime, uważam, że zarówno kobiety jak i mężczyźni manipulują tak samo, wyszukując słabe punkty u „ofiary” ; mężczyźni najczęściej bazują na chęci zrobienia czegoś dobrego, na współczuciu kobiety i jej pragnienia bycia użyteczną w słusznej sprawie. A zaczyna się najczęściej zupełnie zwyczajnie. Na przykład przez popularne portale randkowe.
Tak było w przypadku Simona. Shimon Hayut, bo tak w rzeczywistości nazywał się „Oszust z Tindera” był już raz skazany w Izraelu – skąd pochodził. Tam spędził kilka miesięcy w więzieniu za finansowe przekręty, ale to portal randkowy dał mu nieograniczoną wręcz możliwość czynienia zła na szeroką skalę. To tam poznał Cecilie Fjellhoy, dla której zagrał rolę miliardera. O powadze jego afektu przekonał ją już ostatecznie wspólna podróż do Bułgarii prywatnym samolotem.
Później były Pernilla Sjoholm i Ayleen Charlotte – Simon nadal jest miliarderem zasypującym drogimi prezentami swoje nieczujne ofiary, ale jego życie nagle staje się zagrożone. Cóż, kiedy handlujesz diamentami, stale czujesz oddech mafii na plecach – wiadomo. Ten strach sprzedaje kolejnym dziewczynom, wciągając je w swój „niebezpieczny świat” pełen drogich jachtów, drogocennych kamieni ale i pościgów, a one w gorączce biorą kolejne kredyty….
Ciekawie zrobiony dokument – który raz na zawsze demaskuje Shimona Hayuta – ale czy na tyle skutecznie, by nie pozwolił się nabrać kolejnej kobiecie?
– Jak wyglądał związek Shimona z każdą z bohaterek dokumentu?
– Co okazało się „wędką”, momentem pójścia tej znajomości w złą stronę?
– a co okazało się momentem przełomowym, gdy ofiary poznały prawdę?
– Jak się potoczyły losy Shimona oraz wspomnianych kobiet?
Polecam „Oszusta z Tindera”.
Ostatnim filmem, o którym chce wspomnieć jest zaledwie trzyodcinkowy (ale ile w nim akcji!) film dokumentalny pt. „Mistrzowie mistyfikacji: Historie słynnych oszustów” (Netflix)
Jest początek lat 90. Robert pracuje jako barman w angielskiej knajpie. Pewnego dnia wyznaje swojemu koledze z pracy, że to zajęcie to tylko przykrywka – tak naprawdę jest agentem MI5 rozpracowującym akcje terrorystyczne.
John Atkins – wspomniany kolega – zaczyna mu wierzyć i wchodzi w labirynt kłamstw Roberta, który werbuje kolejne osoby do „misji specjalnej” – ale zanim zagituje grupę studentów, w 2011 wchodzi w związek z rozwódką, Sandrą, matką dwójki nastoletnich dzieci – po krótkim czasie skutecznie ją od nich izoluje, a rodzina nie ma od niej wieści przez najbliższe 10 lat.
Wkrótce poznajemy Johna i Sarah – oboje stracili przez Freegarda mnóstwo pieniędzy, kontakt z rodzinami, całe dotychczasowe życie, uciekając z Robertem jako agenci specjalni. Ta grupka była większa; uwikłanych w misterny plan konspiracyjny, lecz po reszcie ślad zaginął. Wiadomo o jednej z kobiet, która skończyła jako bezdomna; Freegard wmówił jej – zaraz po oddaniu mu ostatniego cent – że odtąd jej życie na parkowej ławce jako bezdomna, jest częścią ich szpiegowskiego planu.
Można powiedzieć, że Robert zapewnia wielu ludziom coś, czego często poszukujemy w filmach; dreszczyku emocji, bycia częścią jakiegoś ważnego, tajnego planu. I właśnie po to powstała zabawa w podchody, escape roomy, „porwania” panny młodej lub pana młodego krótko przed ślubem …. I wszystko jest w porządku, gdy przygoda się kończy, a człowiek może opuścić „okopy” z uśmiechem na twarzy, pełen pozytywnej dawki emocji, zdrowej adrenaliny.
Jednak pozostaje smutek i wściekłość, gdy poznajesz losy osób ze złamanym życiem i życiowymi długami.
Co ich do tego doprowadziło? Czy byli aż tak głupi, naiwni, wyrachowani?
Postaram się to skomentować po swojemu w następnym poście, już niebawem, gdyż mam swoje refleksje na ten temat – a czy Wy macie? Czy oglądaliście któryś z tych filmów i chcielibyście rozpocząć dyskusję na ten temat? Czy sądzicie, że moglibyście paść ofiarami tym podobnych oszustów? A może już tak się stało? Podzielcie się w komentarzu lub na FB.
Udanego seansu!
[1] Cytat ze strony twojstyl.pl art. Matyldy Nowak pt. „”Zła weganka” – czy nowy serial dokumentalny Netflixa powtórzy sukces “Oszusta z Tindera”?