Podróże kształcą, wiadomo. Kiedy bywam w innych krajach, podłapuję różne nowości i pomysły zarówno kulinarne, ubraniowe jak i ułatwiające, lub … urozmaicające codzienne życie. Niektóre z nich są warte jak najszybszego wdrożenia, inne po prostu wywołują uśmiech na ustach. Poniżej pokażę Wam, co wyłapałam na jednej z greckich wysp. Oceńcie sami, czemu dalibyście lajka, a co jest politowania godne :-) Mnie z jakiegoś powodu wydały się te rozwiązania ciekawe. Bez oceniania. (zdj.są w miniaturach. Klikając, uzyskasz pełen obraz)
Grecja słynie z wszechogarniającej bieli. I słusznie, bo ta bezpretensjonalna barwa doskonale komponuje się zarówno z niemal zawsze niebieskim niebem, jak i każdym innym kolorem. Tutaj, jeden z hoteli i patio od głównej drogi to doskonałe wykorzystanie atutu, jakim jest pogoda; w bieli ma szansę wszystko wyglądać pięknie, nawet żółta rzeźba. No i biel tworzy przestrzeń. Sprawdziłaby się w Polsce?
Wysłużone krzesło? Żaden problem! Pakujemy okazałą roślinę i krzesło zyskuje drugie życie!
Dla miłośników stylu retro, zdecydowanie. No i dla McGyverów!
Czy taka ochrona przed słońcem nie wygląda lepiej niż parasolki Lecha czy Tyskiego tworzące kiczowaty klimat na….jakże klimatycznych starówkach? Od lat ubolewam nad tym faktem. A jeśli parasolki miałyby być firmowe, to czy firmy nie potrafiłyby wykonać ich w tak gustowny sposób? Od razu zainteresowałabym się firmą, z takim wyczuciem estetyki!
i Nie napój, a rachunek, który mógłby zostać porwany przez wiatr, a nie zostanie! Rozwiązania bardzo proste i skuteczne: banknot wciskamy do rulonika lub pod kieliszek (zmieści się i banknot i bilon). W Polsce nadal modna jest dyskretna zakładka ….a może już się coś zmieniło w tym względzie?
Widzicie te białe dizajnerskie, plecione fotele z nutą babcinej staromody? Ujęły mnie nowoczesne rozwiązania w formie bujaka. A jak przyjemnie kolebać się na takim, patrząc w bezkresne morze?!
Takie oto… kwiatki przed jednym z hoteli zadziwiają przechodniów. Kto wpadł na taki pomysł? Skąd miał tyle par bezużytecznych dżinsów? Tego się nie dowiem, ale mogę powiedzieć, że ten element przed budynkiem na pewno zatrzyma każdego przechodnia choć na chwilę.
Lubię tabliczki z pozytywnymi tekstami. Wszędzie. Co one robią? Wywołują uśmiech i sprawiają, że czuję, iż dane miejsce jest mi przyjazne, że na mnie czeka i ma dla mnie coś magicznego. Daje mi znać, jakiego klimatu mogę spodziewać się w tym miejscu. Trochę brakuje mi takich osobliwych tekstów w Polsce, a Wam?
Na Santorini kamień ma spore zastosowanie; robi się z niego mozaikowe podjazdy, naszyjniki, bransoletki, podpórki do drzwi, jak i…..bezpretensjonalną informację o numerze stolika. Kamień to poniekąd symbol Santorini, który jak widać, wykorzystywany jest przy każdej okazji.
Ma ktoś ochotę na ekspresowy pedicure? Małe rybki załatwią skórki strudzonego wędrowca! :- )
Stolik jak stolik, cukier jak cukier… ale komuś się chciało. Ktoś wpadł na pomysł, że nie trzeba wciskać podłużnych torebek cukru do jednej szklanki, czy tracić miejsce na i tak małym stoliku na dodatkowy talerzyk, skoro można w tak ciekawy sposób powtykać je dookoła starego świecznika (tak, w środku jest miejsce na świeczkę). Fajne?
Tak, ten patent jest nam znany, prawda? Ostatnio stały się modne przeróżne kubełki na rośliny. Tylko czasem, stojąc w IKEA człowiek zastanawia się, jak to coś zastosować w swoim domu? Niby ładne, ale … powiesić na balkonie czy jeszcze gdzie indziej? Grecy nie mają tego problemu, bo mają okiennice, na których zawsze znajdzie się miejsce dla zagubionej doniczki.
Jest biel, jest żółty, jest wreszcie lampa, od której żarówki zależy tu wszystko. Bo spróbuj tu przesunąć ławkę….
Pomysł zdecydowanie dla konserwatystów, miłośników starego porządku.
Przystanek. Po co robić plastikowe ławki, na które polscy wandale i tak znajdą sposób? W Grecji większość tego typu rzeczy jest z betonu. I nie ma mocnych!
Greckie wróble i szpaki są najprawdopodobniej bardziej przebiegłe niż polskie i kawałek patyka z byle jak narzuconą szmatą nie działa na nich jak straszak. Co innego tak profesjonalna postać! No, czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, co do bezpieczeństwa plonów w greckim gospodarstwie?!
Być może idąc greckim, ciepłym chodnikiem nie raz zastanawiałaś się, co to za żółte rowki ? To “trasa” dla białych lasek osób niewidzących; podłużne rowki wyznaczają bezpieczną drogę, a żółte, wypukłe kropki na końcu sygnalizują koniec chodnika. Jestem bardzo na TAK jeśli chodzi o Polskę!
Ta restauracja ma naprawdę nowoczesny, bardzo oszczędny design; białe, proste stoliki i kwadratowy techno-rattan. I…. żywe drzewka oliwne w doniczkach obłożonych szarym papierem. Zastanawiam się, co mogłoby być odpowiednikiem drzewek oliwnych w Polsce. Bulwa ziemniaka? Może ktoś, coś…?
Wiecie za co lubię frappe w Grecji? Za to, że jest….w Grecji. Jakże prostą sprawą wydaje się szklaneczka wody do kawy…a jednak tak trudne do zastosowania u nas! A może znacie kawiarnię, która serwuje (nieodpłatnie) kawę z wodą? Ja niestety nie-przynajmniej w Czechowicach-Dziedzicach i w Bielsku. O tak wspaniałym frappe już nawet nie wspominając.
Kawa + woda to mój absolutny faworyt dizajnerskich życzeń!
Czy nie przyjemnie byłoby zobaczyć takie coś przy wejściu na polską plażę? Od razu chce mi się uśmiechać i…. dziękować za kolejny dzień, w którym wszystko mi pasuje :-)
Macie jakieś pomysły, które chcielibyście wdrożyć na grunt Polski? A może już takie obserwujecie w swoim mieście?
Inny post tego typu: http://motyw-kobiety.miejsce-akcji.pl/2014/11/greckie-slonce-i-niemieckie-zarobki-czyli-ameryka-w-polsce/