Kto może być święty? Na przykład…Ty!

Mam wrażenie, że w naszej kulturze albo nadużywa się terminu święty, albo „niedoużywa”.
Za kilka dni kolejny dzień tzw. Wszystkich Świętych – ale czy każdy, kto zakończył swoje życie na tym ziemskim padole rzeczywiście był święty? Nie. Czy ludzie, których powszechnie świętymi się nazywa, tacy są? Niekoniecznie.

Za to Ty możesz być święty, święta i to od dziś.

 

Wszystko właściwie wyjaśnia w sposób tak prosty , że aż prawdziwy tekst piosenki Arki Noego „Święty uśmiechnięty”:

 

Taki duży, taki mały, może świętym być…
Taki gruby, taki chudy, może świętym być…
Taki ja i taki ty może świętym być…

 

 

 

Ale….. kim jest święty?

 

 

 

Święty jest Bóg . Święty znaczy oddzielony. Jego natura jest źródłem świętości i to jest dobra wiadomość, bo możemy z niej czerpać. Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, mogliśmy mieć wszystko, przebywać w obecności  czyli świętości Boga cały czas.
Jednak trochę to zaprzepaściliśmy, a świętość zaczęła nas razić tak bardzo, że zaczęliśmy od niej uciekać, chować się.  Jednak  pojawił się ratunek w postaci Jezusa – Boga, który na czas pobytu między nami przyjął ciało jednego z nas. Jezus był święty. Nie dlatego, że nigdy nie zgrzeszył (choć nie zgrzeszył), albo że był miły dla wszystkich ( nie był) ale dlatego, że pochodził od Boga, przebywał w Jego obecności, miał Jego tożsamość.
Co jest tu dla NAS najważniejsze? To, że Jezus przyszedł po to, by dać nam swoją świętość, swoją sprawiedliwość. Bo na świętość nie da się zasłużyć żadnymi uczynkami. Ona jest za darmo. Jest od Jezusa i KAŻDY kto tego pragnie, może ją otrzymać. Ty też.

swirtosc,święty,kim jest święty

Płaszcz  Jezusa

 

Wiecie, że lubię sprawy przedstawiać w sposób jak najbardziej prosty i dostępny? Bo takie jest właśnie przebywanie z Bogiem. No to wyobraź sobie, że już wyraziłeś/-aś pragnienie:  Jezu, pragnę być święty/a tak jak Ty. Wierzę, że jesteś Synem Bożym, umarłeś za mnie i zmartwychwstałeś.
Jezus nie zastanawia się dwa razy na wołanie spragnionego człowieka. Działa natychmiast. 

….. Jezus podchodzi i narzuca Ci na ramiona swój płaszcz. Jest to dokładnie taki sam (ba, ten sam!) płaszcz, jaki On ma, a na klamrze spinającej pisze: Sprawiedliwość.
Twoja droga najprawdopodobniej dopiero się zaczyna. Ale już  jesteś święty.
Nie musisz zasługiwać. Jesus paid it all (Jezus zapłacił za wszystko) – możesz tylko jedno: korzystać z tego. Postawić całkowicie na miłość w Jego rozumieniu.

 

A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy. (Ef.4,24)

 

 

Bo święta załoga kocha tylko Boga…
Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje (Arka Noego)

 

Martwisz się o to, jak Twoja ewentualna świętość powinna wyglądać? Niepotrzebnie! Bądź wpatrzony/a w  Boga. Przebywaj z Nim cały czas, chciej Go poznawać osobiście – bo On z chęcią Ci się będzie objawiał.  Dla córki czy syna zachwyconych swoim niebiańskim Tatą nie ma innej opcji jak świętość.

 

A co po przyjęciu świętości?

 

 

Kto się nawróci, ten się nie smuci:
Każdy święty chodzi uśmiechnięty.(Arka Noego)

 

 

Święty może się smucić, ale ma w sercu radość przez cały czas – i też nie jest to jego wysiłek czy zasługa. Jak wspominałam, Jah chętnie rozdaje > swoim ludziom< różne dary.

Warto odrzucić tak przy okazji  całej świętości jeden obrazek:  człowieka w powłóczystej szacie, z aureolą nad głową, z wiecznie złożonymi dłońmi do modlitwy i tak namaszczonego , że aż bezbarwnego. Co on właściwie robi? Nic. Jest po prostu….. święty? Nuda.
Człowiek, który przyjmuje świętość Jezusa, dopiero się rozkręca! Właśnie teraz zaczyna się TO ŻYCIE, do którego został stworzony! Ma dobry wpływ na innych, widzi więcej, więcej rozumie, zyskuje coraz to nowsze poznanie (czyli rodzaj wiedzy, która może pochodzić tylko od Boga i nie zależy od wysiłków ludzkiego umysłu. Najczęściej za to odbywa się w duchu, nie za pomocą intelektu.) zdaje sobie sprawę, że NICZYM nie zasłużył na świętość, którą otrzymał i nie musi tego „spłacać” a jedynie z tego korzystać  dla dobra swojego i innych, i chętnie to robi.

 

 

 

Tylko święty idzie do Nieba

 

 

 

Czyli ten, kto miał pragnienie przyjąć Jezusa na swojego Zbawiciela oraz Jego sprawiedliwość i zrobił to. A najlepsze jest to, że dzieje się to za życia i tylko tu :- ) Potem…. można już spokojnie zasnąć i obudzić się w ramionach Boga…. I przez całą wieczność zachwycać się Jego świętością, a w świętości nie ma nudów!  

 

Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. (1 Piotra 1,16)

 


Podsumowanie:

– Każdy, kto tego pragnie, może być święty i dzieje się to tylko za życia.
– Na świętość Jezusa nie można zasłużyć w żaden sposób. On to po prostu Tobie da.

….Bless you all :- )