Kiedyś to była muzyka! Nie to, co teraz!

W dzisiejszych czasach brakuje takich artystów jak Kora , owszem inni też ładnie śpiewają ale w niczym nie dorównują Korze zwłaszcza w pisaniu tekstu do piosenek.

 

Kora jest lepsza od jakiegoś Justina bibera

 

Patrzcie gimbusy! Mozna być seksowną laską,bez pokazywania cyców i genitaliów! Iza zapięta pod szyję ma wdzięk i powab! To czego dzisiejszym gwiazdkom brakuje!

 

To była muzyka, słowa, wszystko razem zgrane, genialne… A teraz ??? Jeden wielki szajs ! Jak widzę te pizdunie co niby śpiewają to rzygać mi się chce !!

 

I tak dalej, i tym podobne. To są komentarze Internautów na YouTube.
A wiecie, po co ja wpisuję w jutiubowej wyszukiwarce „Manaam” czy „Daab”? Bo lubię tę muzykę. A resztę wpisuję, żeby się pośmiać : ) Bo Izabela Trojanowska w piosence (jakże wyzwolonej!!) „Wszystko, czego dziś chcę” wyzwala we mnie salwy śmiechu. Podobnie jak Franek Kimono w „King Bruce Lee karate mistrz” czy Wanda i Banda w „Hi-Fi super star”. Nie dlatego, że są godni pożałowania, czy śmieszni w ten głupi sposób, ale że to ich zaangażowanie, świat przedstawiony w piosence, cały świat jaki znali, to już sentymentalna przeszłość.

„Za kilka lat adres w bloku i Mały Fiat…”
śpiewa I. Trojanowska we wspomnianej piosence – przeboju swoich czasów. I jak tu się nie  uśmiechnąć? Tak, tak było: ludzie marzyli o Małym Fiacie i przydziale mieszkania w jednym z tych okropnych, komunistycznych bloków, w których dorastało wielu z tych, którzy teraz komentują z takim sentymentem. No właśnie: pozostał sentyment i w jego pułapce tkwi wielu, którzy marzą o powrocie jedynej, prawdziwej kobiety – Izabeli Trojanowskiej  oraz starych magnetofonów:

 

 Człowiek z wiekiem staje się sentymentalny i zawsze się rozkleja na wspomnienia minionych lat. Nic tak nie odświeża przeszłości jak dawno niesłyszane dźwięki. Jest jednak coś ujmującego w tamtych piosenkach. Prostota przekazu i świeżość formy. Dzisiaj na płytach słychać 30 instrumentów i tracisz wątek.

Bo to przecież nie jest tak, że wtedy to była poezja śpiewana, cud-miód na ucho , a teraz to chłam i rozebrane Cyruski bujające się na kuli do wyburzania budynków.

Ten kawałek wyprzedza swoją epokę (porównajcie to z wokalem współczesnych artystów)  [o Franku Kimono]

Ja mam spore wątpliwości, co do porównywania w ogóle.
No bo jak porównać Justina Biebera i Korę? Pomijając już różnicę płci i wieku, to przecież oboje wykonują zupełnie inną muzykę, która zrodziła się na podstawie zupełnie innych doświadczeń, innych czasów i świadomości.

Do kogo porównać Franka Kimono, de facto Piotra Fronczewskiego, który postanowił ponabijać się z Disco Polo, przywdziewając wspomniane kimono? :- ) Nawet obecnych artystów nie da się porównać! Michał Wiśniewski i Mesajah to dla mnie dwie różne bajki. I zawsze będę faworyzować tę, która jest mi bliższa.  Ale porównywać Bednarka z Rubikiem? Kaman….

Wiecie, jest w tym coś – nie wiem jak to określić – słodkiego, w tym braku perfekcji, niedoskonałości :D Teraz to wszystko takie na ziher musi być dopięte z robotyczną dokładnością. Fajne fajne…  [o Wanda i Banda]


A ja wolę muzykę dopracowaną. Kocham dźwięki, których prawie nie słychać, a które robią różnicę. Bo nie tylko słowa opowiadają jakąś historię – muzyka wprowadza nas w świat tej historii i nadaje rytm i emocje, z którymi się po nim poruszamy. A jeśli ktoś ma ochotę na muzykę nieskomplikowaną, bez tych wszystkich nowoczesnych dźwięków, to jest coś takiego jak Domowe Melodie. Na przykład.

 

„Gimnastyka, aerobik, sport dla niewyżytych kobiet” (Franek Kimono)


Fani starych piosenek muszą mieć świadomość, że dziś mówi się innym językiem, bo mówi się o czymś innym. Te sprawy, które były ważne w latach 80., dziś już nie mają znaczenia. Sposób, w jaki śpiewało się o kobietach, mężczyznach i relacjach, dzisiaj nie ma odzwierciedlenia. Bo żyjemy nieco inaczej. Nie odnajdziemy swojej historii w tych piosenkach, jedynie wspomnienia.

 

Jezu kiedyś moje wagary i gadka o kosmosie i pilotach myśliwców [o piosence Maanamu „Krakowski spleen”)

Postanowiłam jednak sprawdzić, czy są jeszcze piosenki porywające, z treścią, z przekazem. Te nowsze trochu. I znalazłam!

Tej piosenki słucham bardzo często. I nie mogę się nasłuchać. Piosenkarka ma tak piękny głos, jakby wypuszczała w powietrze coś na miarę złotego pyłu. Magia słuchania. I ten tekst! A ta piosenka? Wprawia mnie w cudowny nastrój.

Znalazłam też Magdę Maciejec której słucha się z równie wielką  przyjemnością .

Znalazłam również Panny Wyklęte i naprawdę mi się podoba!

Dawida Podsiadło chyba każdy kojarzy? Nie wiem dokładnie, co znaczy, że coś jest hipsterskie, ale to na takie wygląda :- )  I całkiem niezłe.

Wspomniany Mesajah :- )
Kocham muzykę Mesajah czy Bednarka, ale mówić, że kiedyś reggae (dancehall nie było) było  lepsze to byłaby pewna niesprawiedliwość. Bo przecież dzisiejsi wykonawcy danych gatunków cenią swoich poprzedników! Boba Marley’a czy rewelacyjny polski zespół Daab który o tym co zakazane śpiewał między wierszami.

A tak w ogóle,  dobrze pamiętam co w latach 80. mówiła starszyzna o tej całej Wandzie i Bandzie i tym podobnych! „Tego się nie da słuchać! Kiedyś to była muzyka, nie to, co teraz!”

Moja babcia – wielka fanka Mieczysława Fogg’a – z kolei śpiewała „Luciolę” razem z Korą  i „Malinowego króla” z Urszulą. A ja dziś nucę i z Mieciem Fogg’iem , i z Korą , i z Miley Cyrus  :- )

Co o tym sądzicie? Była kiedyś lepsza muzyka czy nie? A jak jest teraz?

NLM,muzyka przeszłości,izabela trojanowska,daab