Romantyczny, dyskretny, finezyjny… to nie kochanek – to ogród! Może być też przestronny, śródziemnomorski, w barwach narodowych i japoński. I o wiele, wiele więcej! A to wszystko w jednym miejscu na Śląsku. Goczałkowice. To dobre miejsce na… spacer.
O ogrodach Kapias już słyszałam, ale wybrałam się tam dopiero niedawno. Gdy zobaczyłam, jak duży to jest obiekt, nie wiedziałam od czego zacząć! Zaczęliśmy od Starego Ogrodu, w którym można pozwiedzać oszczędny w swej formie, Ogród Japoński, uroczy Romantyczny Zaułek czy dalej, ogród ze „zaliljonym” stawem; i już na tym etapie obserwować różnorodność roślin i ciekawe pomysły powtykane tu i ówdzie (domki dla ptaków, retro meble, konewki i wiele innych gadżetów, które nadają swoistego smaczku. )
A po starych ogrodach czas na Nowe! Na powierzchni 4 hektarów właściciele, Bronisław i Kasia Kapias stworzyli prawdziwą enklawę dla poszukujących przyrody dusz!
Zaczyna się szeroką, żwirkową ścieżką i…. po krótkim czasie znów nie wiadomo gdzie iść najpierw, na co patrzeć, bo wszystko człowieka przyciąga!
Każdy ogród, zaułek ma swoją nazwę – moje serce podbiły dwa; Ogród Wiejski i Zaułek Śródziemnomorski; w pierwszym stoi skansen domu z około 19 wieku – cudo! Tam też natknęłam się na akurat przeprowadzane warsztaty tworzenia czegoś z wosku pszczelego i opowiadania o pszczelarstwie. Trudno było mi opuścić miejsce, w którym najchętniej zamieszkałabym na stałe, w tym skansenie!
Za to śródziemnomorski mnie zaskoczył – gdy weszłam w jego „bramy” moim oczom ukazał się kawałek…Italii , a konkretnie włoskiego patio wraz ze wszystkimi charakterystycznymi roślinami (lawenda, bazylia, oregano, tymianek itp.)
Mój zachwyt wzbudził też park brzozowy jak i domek na wzór Hobbitówki. Ale tak naprawdę… wszystko jest piękne i nie na jeden raz! Tam można spędzić długie godziny, bo i miejsce stworzone jest dla człowieka. To nie mauzoleum, ale enklawa; można zaszyć się z książką, przyjaciółmi czy wybrankiem( tudzież wybranką) serca w jednym z zakątków, na jednej z romantycznych ławek i zapomnieć o świecie!
Więcej zdjęć? Kliknij TUTAJ
Jestem pełna podziwu dla właścicieli; zarówno dla ich fantazji jak i przedsiębiorczości; bo ogrody ogrodami, ale dalej jest sklep ogrodniczy, w którym znów można chodzić w nieskończoność, a achom i ochom nie ma końca! Można wybierać zarówno spośród cudów ludzką ręką uczynionych jak i tych danych przez naturę; kwiatów, drzewek, krzewów. W każdym razie mój problem dotyczący wyboru prezentów dla kobiet z rodziny rozwiązał się tamtego dnia!
Na terenie ogrodów mamy też ładną restaurację, w której można spokojnie świętować urodziny, czy wybrać się na obiad lub niedzielne ciastko z kawą. Przy czym ogrody wyglądają inaczej o każdej porze roku – one żyją zawsze – wiem, że właściciele przez kilka lat organizowali też eventy pod tytułem Noc w ogrodzie.
Więcej zdjęć? Kliknij TUTAJ
Kto nie był, naprawdę polecam! Cieszę się że odkryłam w końcu to miejsce – mam niedaleko, będę tam wpadać choćby w tygodniu, a każdemu, kto jeszcze tu nie zawitał, najpierw proponuję ten film KLIK a potem spakować się i przyjeżdżać!
Informacje praktyczne
Wstęp do ogrodów jest bezpłatny. Parking naprzeciw wejścia dość duży i wygodny. Są toalety a właściciele postarali się nawet o… kojec dla psiaka, w razie gdyby ktoś przybył z czworonogiem. Rowery za to można zostawić w specjalnie oddzielonym ogrodzie – niezwykle pomysłowym dla tego celu. Osoby niepełnosprawne, poruszające się na wózkach nie będą miały problemu z korzystania z ogrodów w pełni. Jest też specjalne miejsce dla dzieci – fajnie zaprojektowany plac zabaw.
Był ktoś z Was w Ogrodach Kapias? Jak wrażenia?