Kolarz Michał Kwiatkowski , mistrzostwo świata w 2014
panczenista Zbigniew Bródka , mistrz olimpijski w Soczi w 2014, kilkunastokrotny mistrz Polski
Rafał Majka zwycięzcą Tour de Pologne
Anita Włodarczyk rekordzistką świata w rzucie młotem oraz mistrzynią Europy.
Iwona Matkowska wicemistrzynią świata w zapasach
Przemysław Miarczyński wicemistrzem świata w windsurfingowej klasie RS:X
Polscy siatkarze mistrzami świata
Krzysztof Kasprzak wicemistrzem świata w żużlu
Erwina Ryś-Ferens, 83 tytuły mistrzyni Polski , 50 rekordów w łyżwiarstwie szybkim,
Arkadiusz Skrzypaszek, dwukrotny złoty medalista w pięcioboju
Artur Wojdat, pierwszy polski medalista olimpijski w pływaniu wśród mężczyzn (1988), pierwszy polski medalista mistrzostw świata (1991), dwukrotny mistrz Europy (1989, 1991), rekordzista świata w wyścigu na 400 m stylem dowolnym (1988)
Można tak wymieniać bez końca. Ale czy ktoś ich kojarzy?
Lewandowski, Boruc, potem Stoch, Kowalczyk, Małysz – to nazwiska, które na okrągło przewijają się, gdy mowa o polskim sporcie. Wróćmy do tych z początku listy
Czy Zbigniew Bródka musiał się rozbierać?
Nie widziałam okładki magazynu erotycznego ze Zbigniewem Bródką, ale jego koleżanki – łyżwiarki zdecydowały się na płatną sesję w Playboy’u by móc przygotować się do olimpiady w Soczi. 200 osób złożyło się i uzbierało 18 tys.zł na ten cel a łyżwiarki dołożyły do tego swoją gażę z sesji , bo sportowe stypendia nie wystarczyły.
A tymczasem…
100 mln. złotych idzie na reprezentację Polski w piłce nożnej.
Polscy sportowcy nie związani z piłką nożną muszą trenować zagranicą, bo w Polsce nie mają gdzie. Brakuje im basenów, skoczni, hali, tras treningowych. Stadiony piłkarskie, a nawet przyszkolne Orliki rosną za to w siłę.
„Trzeba przyznać, że polscy sportowcy nie są wybredni, a cierpliwość to ich główna cecha. Zresztą im więcej kłopotów, tym lepsze wyniki. Dobrze o tym wie Agata Wróbel. Swego czasu musiała trenować w barakach, gdzie nie było nawet prądu i wody. Gdy przychodziła zima, zawodniczki ubierały się na zajęcia w kilka swetrów. Jakoś przetrwały, a taka Wróbel nawet później biła rekordy świata.” (fragment ze strony Sportfan.pl)
Polskie baseny są ponoć kompletną porażką jeśli chodzi o trenowanie pływaków, za to najdroższe w Europie, nad czym ubolewa wielu trenerów tłumacząc, że są dzieciaki z ubogich rodzin, które dzięki sportowi mogłyby wyrwać się z biedy, ale nie mają na to szans przez ceny wejściówek.
Robert Kubica, Marcin Gortrat, Tomasz Adamek twierdzą, że Polska jest krajem, który rzuca kłody pod nogi polskim sportowcom. Chociaż wszyscy trzej doszli do bardzo wysokiego poziomu w swoich dyscyplinach sportowych, wszyscy trzej trenowali zagranicą.
A niedawno:
„W Polsce regularnie uprawia sport 6 proc. populacji. W tej liczbie 80 proc. stanowią uczestnicy sportów nieolimpijskich, a 20 proc. olimpijskich. Natomiast podział środków jest odwrotny – ok. 10 proc. do 90 proc.” – takie liczby przytoczył Włodzimierz Kwiatkowski, uzasadniając dlaczego kilkanaście związków sportowych wyszło przed sejm w ramach protestu. Na Facebooku powstało też przekornie Ministerstwo Antysportu. Ale czy należy się dziwić?
„Smutne to, że utalentowani sportowcy mający szanse na zdobycie olimpijskich medali muszą żebrać o pieniądze, a w tym czasie banda kuternogów potykających się o własne sznurowadła, biegająca za nadmuchanym pęcherzem i przegrywająca każdy mecz dostaje miliony złotych za kolejne żenujące porażki. Polska… „ (Internauta)
Internatuta podsumował sprawę obrazowo :- ) Cóż, osobiście podzielam tę opinię. Cieszyłam się bardzo, gdy polska drużyna piłkarska wygrała z Niemcami –co wszyscy uznali zgodnie za cud, gdyż zdarza się tak rzadko, chyba właściwie wcale.
Niemniej, meczu nie oglądałam, nie oglądam, mój mąż też nie, bo kompletnie nie interesuje się piłką nożną, podobnie jak wielu innych mężczyzn, których znam. Mam wrażenie, że całe to zamieszanie wokół piłki nożnej to gigantyczne lobby powstałe na bazie…no właśnie czego właściwie? W każdym razie, jestem za zmianą sportu narodowego, na siatkówkę na przykład. Co o tym wszystkim sądzicie?