Lipiec w moim wydaniu był pełen nowych doświadczeń – tym razem głównie …. smakowych. Tradycyjnie (tak, regularność 2 miesiące z rzędu jest już tradycją!) zamieszczam tu wszystkie rzeczy, które w lipcu zrobiłam po raz pierwszy. Dołączacie do zabawy?!
- Pierwszy karczoch. I od razu mi zasmakował! Może dlatego, że to….nie ja zdobyłam się na eksperyment przyrządzania go.
- Ostatnio chodzi za mną kuchnia turecka. Tak bardzo, że postanowiłam sprawdzić, co też tam dobrego, prócz kebabów mają. I sprawdziłam! Lahmacun w wielkim skrócie to turecka pizza, z tym, że głównym bohaterem jest mięso. Pyszna sprawa!
- Jadalne pierogi. Tak wiem, W MOIM WIEKU , będąc na dodatek polską kobietą i polską żoną, powinnam być mistrzem pierogów. Niestety. ale nie ma tego złego! Przyłożyłam się do tego jakże prostego dzieła i wyszła…..poezja!
- Bubble Tea. Wcześniej nigdy nie piłam. Ale w końcu nadszedł ten moment. Moje wrażenia? Fajne! Tylko…. Potem cały dzień nic nie zjadłam. Mój żołądek wypełniały bbbbuuubbbles!
- Kiszona sałata. Też nie wierzyłam. A jednak korzystając z przepisu, podjęłam się wyzwania. Wyszła całkiem zjadliwa!
- Wyhodowana papryka. Aż łza się w oku kręci, gdy o tym piszę <ślurp_ślurp> Wyhodowałam już wiele rzeczy na moich grządkach, ale paprykę, nigdy. W tym roku po raz pierwszy się udało!
- Śniadanie u Tiffany’ego. No, nadal pozostajemy w klimatach jedzeniowych, z tym, że zgrabnie przeszliśmy do kinematografii. Tego filmu nie widziałam nigdy wcześniej. A miałam o nim zupełnie inne zdanie! Zmieniłam je zupełnie po zapoznaniu się z osobą Holly. I przyznaję, że lubię takie zaskoczenia.
- Altruizm. Chyba tak mogę nazwać decyzję o poście z poleceniami innych postów? Tak, jest to darmowa reklama dla innych blogerów, ale jeśli ich post mnie akurat zainspirował do czegoś, jeśli po prostu mi się spodobał, to czemu nie?!
- Gitara elektryczna. Spokojnie, tutaj na dłużej nie zabawię. Nauczyłam się jednak podstawowych chwytów do ‘Nothing else matters’ i po raz pierwszy je wygrałam na gitarze.
- Tę decyzję podjęłam dość spontanicznie i oto w ciągu 2 godzin moje włosy urosły do takich, o: