Ten post zawiera treści erotyczne, odpowiednie dla osób dorosłych (18+)
W poprzednim poście na ten temat zostawiłam Was z pewnym uczuciem niedosytu; wymieniłam filmy erotyczne, które obejrzałam, zaznaczając, że 3 moje faworyty zostawiam na kolejny post. I oto on.
Przez następne 3 dni będę prezentować po jednym z trzech filmów erotycznych, jak je nazwałam: dla kobiet. Decyzja, czy są one faktycznie dla kobiet i jak działają na wyobraźnię (to chyba jedna z kobiecych cech) pozostaje jak zawsze w decyzji potencjalnej odbiorczyni. Lecimy:
„Nie patrz w dół” czyli związek Adoratrycji i Marlona.
>Zawsze, kiedy życie wydaje się nic niewarte, musimy na nie spojrzeć oczami Erosa. Tylko od niego zależy przywrócenie równowagi pomiędzy życiem i śmiercią<
Tymi słowami Andre Bretona zaczyna się opowieść młodego chłopca, Eloy’a, którego codzienność zamienia się w święto, gdy pewnej nocy ląduje –DOSŁOWNIE – w łóżku starszej od siebie dziewczyny, Elwiry.
Kiedy uporamy się z melancholią głównego bohatera, po około 10 minutach filmu zostajemy przeniesieni, podobnie jak i on, w inny świat, zamknięty w pokoju dziewczyny. „Czasem można spaść do Raju” – stwierdza zdumiony Eloy.
Od początku filmu, wszystko jest nasycone symboliką, jest w jakiś sposób magiczne – nawet codzienne zajęcie Eloy’a, jego wyobraźnia i jego przypadłość. Muzyka, zdjęcia, otaczający ludzie…
Między nim a Elwirą od razu pojawia się chemia („W ślinie Elwiry musiał być jakiś magiczny składnik”) która zatrzymuje dwoje kochanków w jej pokoju na długie godziny. Elwira jest doświadczona i bardzo otwarta w sferze seksu, do którego podchodzi w sposób duchowy – i tego samego uczy Eloy’a.
Melancholia i niewinność Eloy’a ustawia ich w jasnej hierarchii.
Elwira przejmuje ster nad jego seksualną edukacją w taki sposób, iż widz ma wrażenie, jakby był w łóżku wraz z nimi. Dziewczyna chce uczynić z Eloy’a doskonałego kochanka, a cały ten proces jest niesamowicie sensualny, jest świetną grą ciał i słów. Elwira zdaje się znać remedium na wszystko, zna odpowiedź na każde pytanie jeszcze przed jego zadaniem, używa pięknego języka, wie, czego chce dla siebie i dla Eloy’a.
To związek bez telewizji, Internetu i dzwoniących telefonów. Bez pośpiechu. A brak pośpiechu, to główny czynnik kochanka doskonałego.
Elwira okazuje się za to nauczycielką doskonałą, bo uczeń przekracza swoje własne granice. W ich seksie jest dużo radości i sto procent swobody. Eloy, zdobywając każdego dnia szczyt kolejnych możliwości fizycznie, doświadcza seksu duchowo, tantrycznie.
Zwierza się potem przyjacielowi:
„Wszystkie wydzieliny jej ciała mają halucynogenne działanie” Na co spotyka się z komentarzem:
„A więc spotykasz się z kociakiem, który ma halucynogenną cipkę?” oraz „Czy wy jaracie najpierw trawę?”.
Ten dialog jest dobrym przykładem zderzenia dwóch światów: tego namacalnego, bardzo przyziemnego, który już nie zaskakuje i nie zdumiewa, oraz tego spirytualnego, który został odkryty w efekcie doświadczania. I który nie ma granic i ram.
„Umysł ludzki to statek kosmiczny, który używa nasienia jako paliwa. A ludzie myślą, że statki kosmiczne są z kosmosu” – puentuje Eloy.
Film poleciłabym zarówno kobietom jak i mężczyznom – a właściwie zwłaszcza mężczyznom! Jako facet, po tym filmie możesz odetchnąć z ulgą: nie musisz mieć autorytetu w postaci Christiana Greya!
Czy możecie dodać coś ciekawego, od siebie, do listy filmów erotycznych dla kobiet?
Jak oceniacie wymieniony przeze mnie ranking?