Któż nie widział zdjęć Toskanii i nie zamarzył, by wehikułem miejsca przenieść się na jedną z tych piaskowych ścieżyn biegnących środkiem pól, w alei wysokich cyprysów? W Toskanii mnie jeszcze nie było, ale miałam jej przedsmak podczas wycieczki rowerowej po okolicznych miejscowościach.
Zapowiadało się całkiem zwyczajnie. Sprawy nabrały zupełnie innego obrotu gdy zjechałam z uczęszczanej trasy w uliczkę, która mi się po prostu spodobała. Oto i moja zupełnie niezaplanowana, najbardziej udana trasa podczas której znalazłam całkiem sporo toskańskich elementów! : – ) Jeśli szukasz sielskich inspiracji na rowerowy wypad, zerknij na to:
Jeśli dotrzesz do stadniny koni w Mazańcowicach, jadąc od ul. Mazańcowickiej i zechcesz dostać się do Międzyrzecza, na rondzie (stadnina po Twojej lewej, tak jak na zdj.) jedź prosto.
I jak, jest tu, w okolicach trochę Toskanii? ;- ) Jeśli jesteś z woj.śląskiego, bardzo Cię zachęcam do zwiedzania na rowerze małych miejscowości. Wybieraj nieznane! Ciekawość wiedzie nas do przygody!
Macie swoje ulubione miejsca spacerowe lub rowerowe w tych okolicach?