Zioła dla początkujących; co i jak zbierać.

Maj to miesiąc, w którym mam ochotę wziąć urlop i poświęcić się tylko włóczęgom po ogrodzie, lesie i łąkach w poszukiwaniu ziół :- ) Właśnie teraz jest najlepszy czas na ich zbieranie! Na dobry początek mam dla Was kilka roślin, które znacie z pewnością, a które możecie zebrać, przetworzyć i cieszyć się zdrowiem :- )

Powiem tak: zbierajcie, suszcie, a ja sukcesywnie będę informować Was, co z tym zrobić :)

Jak zbierać i suszyć zioła?

Najlepiej w słoneczny (a na pewno nie deszczowy) dzień, do południa lub późnym popołudniem (wtedy rośliny nie mają już porannej rosy, ani nie są przesuszone słońcem).  Rośliny zbieramy w miejscach oddalonych od dróg, szos!
Suszymy zazwyczaj w przewiewnym, zacienionym pomieszczeniu. Ja ostatnie zbiory skrzypu polnego rozwiesiłam pękami nad oknem w sypialni , która jest najciemniejszym miejscem w domu.

Stokrotka – można ją jeść. I to z korzyścią dla zdrowia! Nie dość, że ładnie wygląda np. w sałatkach, to pomaga; przy nieżytach jelit, żołądka, zmniejsza obrzęk po kontuzjach i uderzeniach, leczy górne drogi oddechowe, przyśpiesza przemianę materii.

robinia akacjowa

Robinia akacjowa– teraz jest jej czas, teraz przepięknie pachnie! Drzewko rozpoznacie po pięknych kwiatach – to z nich można zrobić pyszną, zdrową konfiturę. Właśnie dziś będę działać w tym kierunku :- )
Tak, akację można jeść i nie zatruć się nią – dziś uświadomiłam moją sąsiadkę; posiadaczkę pięknego drzewa akacjowego.  Akacja ułatwia trawienie, działa uspokajająco, a napary z kwiatów stosuje się w stanach zapalnych nerek i dróg moczowych, niewydolności krążenia, schorzeniach reumatycznych i stanach ogólnego wyczerpania, stres.

 

Kwiaty czarnego bzu w cieście naleśnikowym

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kwiaty bzu czarnego – rozpoznacie je wszędzie; po zapachu i wyglądzie; tworzą duże ,białe kwiatostany. Kilka dni temu jedliśmy je….w cieście naleśnikowym :- ) (kwiaty akacji również można spożywać w ten sposób!)  Kwiaty bzu czarnego zalecane są na przeziębienie, grypę, suchy kaszel, zwalczają migreny, bóle głowy i bezsenność (potwierdzam!). są świetnym tonikiem do twarzy (potwierdzam!)

 

 

 

Skubanie kwiatów koniczyny łąkowej na nalewkę

Koniczyna łąkowa, kwiaty – któż nie zna różowych kwiatów koniczyny? A to samo zdrowie! Koniczyna np. produkuje żeński hormon- estrogen przez co znosi objawy PMS i pomaga kobietom w okresie menopauzy.  Reguluje miesiączkę, przeciwdziała osteoporozie.
Wysypki skórne, łuszczyca, trudno gojące się rany – tu też pomoże.
Obecnie na mojej półce „robi się” nalewka z koniczyny, która ma hiper wzmacniające organizm działanie, obniża cholesterol, poprawia przemianę materii, przy okazji usuwa toksyny z organizmu, co – w czasach wszechobecnej chemii zarówno w jedzeniu jak i w powietrzu – jest cenną zaletą. Ponieważ nalewkę robi się ze świeżych kwiatów, podaję przepis:

500g świeżych kwiatów koniczyny
1L wódki (najlepiej 70%)

Kwiaty włożyć do dużego słoika, zalać wódką, zakręcić, odstawić w ciepłe miejsce (np. pokój :- ) ) na 6 tyg. potem przefiltrować przez gazę i przelać do butelki. Pić przez 6 mies. po 30 kropel na ¼ szklankę ciepłej wody  3x dziennie :- )

 

Pokrzywa – prof. ziołolecznictwa zapytana, jakie zioło ma zawsze w domu odparła: pokrzywę. Z kolei pewien lekarz powiedział, że gdyby ludzie wiedzieli jak cenne właściwości lecznicze ma pokrzywa, uprawialiby tylko ją. I ja się nie dziwię. Pokrzywa bardzo dobrze oczyszcza krew (jak i ją tworzy!) , co z kolei pomaga w np. wypryskach skórnych, ale i chorobach nerek, bólach głowy, rzadkich włosach, obniżeniu cukru we krwi, wrzodach żołądka, anemii, nowotworach – moja znajoma wyleczyła mamę z nowotworu podając jej sok z pokrzywy.
Pokrzywa jest najlepszym nawozem i opryskiem przeciwko wszystkim szkodnikom zasadzającym się na nasze cenne uprawy i kwiaty :- ) Dzięki niej, rośliny też pięknie rosną! Jeśli ktoś z Was ma ogród, wystarczy…znaleźć ustronne miejsce (gdyż nie jest to woń przyjemna dla nosa)  do beczki/ pojemnika zamykanego włożyć pokrzywy i zalać wodą. Po 2-4 tyg. kiedy nawóz przestaje się pienić, można stosować w skali 1:10  (1 jednostka nawozu, 10 jednostek wody) .

Nagietek – kwiaty można jeść….suszyć, przetwarzać ;- ) Nagietek podobnie jak pokrzywa oczyszcza krew, pobudza krążenie, przyśpiesza gojenie się ran – przyznaję, wielokrotnie maść z nagietka mnie uratowała, działa na żylaki (potrafi całkowicie je usunąć) trudno gojące się rany, grzybicę stóp, wrzodach żołądka.

Babka lancetowata – bardzo lubię robić z niej pasty, dodawać do sałatek, podobnie sprawa ma się z mleczem …ale o tym już chyba pisałam :- )

  O, lubię dodawać też bluszczyku kurdybanku! Kiedy kilka lat temu chodziłam po ogrodzie, miałam wrażenie, że stąpam po trawniku z jednego ziela, pokrytego fioletowymi kwiatkami. Ponieważ było go całe mnóstwo, zainteresowałam się, co to takiego i jakie ma zastosowanie. Okazało się, że to zacne zioło to bluszczyk kurdybanek i mówi się o nim, że polska husaria zawdzięcza mu zwycięstwo! Poczytałam o nim i nie dziwię się ani trochę; ziele przede wszystkim wzmacnia i oczyszcza organizm, pobudza przemianę materii, leczy drogi oddechowe, wzmacnia układ nerwowy, wątrobę i żołądek, wspomaga leczenie przeziębień i jest dobry dla anemicznych dzieci. Jest go wszędzie pełno – nic tylko zbierać, suszyć, dodawać do ….wszystkiego!

 

Na razie zatrzymam się na tej kolekcji, choć w głowie pojawiają mi się nazwy kolejnych roślin :- )  

Zwracacie uwagę na to, po czym stąpacie? :- ) Zbieracie zioła? Pochwalcie się, jakie i co z nich robicie.

Źródła wiedzy:
“Apteka Pana Boga” – Maria Treben
“Zioła – jak zbierać, przetwarzać, stosować” – Magdalena Gorzkowska