Jak to wcześniej bywało, chętnie podzielę się swoimi nowymi doświadczeniami :- )Bo na przykład jako absolutna fanka muzyki reggae odkryłam w wersji reggae jedną z moich ukochanych piosenek – ‘Oceans’.
Kocham wszystko, co jest reggae, ale jednak odrobinę bardziej wolę ją w wersji „tradycyjnej” .
Po raz pierwszy wpisałam datę „2016” !
Z mniej przyjemnych, ale jakże potrzebnych spraw, zaliczyłam pierwszy szlif na motorze. Tak, tak! Już myślałam, że się nie załapię w styczniu, a jednak! Po rewelacyjnym, motorowym czwartku (+ 10 st.) gdy wróciłam do domu dłuższą i bardziej malowniczą drogą bo tak było pięknie, wybrałam się w piątek rano, godz. 6.20 do pracy na motorze. Na wysokości sąsiedniej ulicy, nawierzchnia zaczęła coś jakby błyszczeć. Pomyślałam: a spróbuję, czy ślisko! No to spróbowałam, zaczęłam hamować i…. wylądowałam – chciałoby się rzec- zębami do gleby, ale na szczęście miałam kask i pełne (prócz spodni, o tym za chwilę) ubranie motocyklowe.
Tu się zatrzymam.
Za mną od początku drogi jechał samochód. Również wtedy, gdy zrobiłam fiflaka i poleciałam na glebę. Gdy się przewracałam, a potem karaskałam spod motocykla, wreszcie zbierając motocykl , kierowca samochodu po prostu zatrzymał się za mną i czekał; aż pozbieram siebie, motor i zwolnię jezdnię, by mógł przejechać.
Nie należę do lebiod, które nie podniosą 120 kg motocykla, albo się rozpłaczą w wyniku upadku, ale gdy już wróciłam pokonana do domu z tym motocyklem i podrałowałam na autobus po drodze oceniając straty, naszła mnie refleksja: czy , gdy mamy zachować się odruchowo, to zachowamy się właściwie, czy nie? Od czego to zależy? Czy tych odruchów człowiek się uczy całe życie? Czy kierujemy się swoimi bieżącymi emocjami, odczuciami, oceną?
Mniejsza o to. Motocykl cały, trochu draśnięty w kilku miejscach. Z odzieży ucierpiały jedynie spodnie. Jak ważne jest odpowiednie ubranie na motocykl! Gdy się przewróciłam, jechałam nie więcej niż 15 km/h a zdążyłam trochę przedrzeć spodnie, legginsy, nabić 3 siniaki na nogach i 1 ranę przetartą do krwi. Nie chcę myśleć, jak wyglądałoby moje ramię, gdyby nie wzmocniona kurtka, a także ewentualnie głowa, gdyby nie solidny kask. No i co by było przy wywrotce przy prędkości chociażby 50km/h? NIE motocyklistom w klapkach! Opamiętajta się, póki czas czyli jeszcze przed sezonem :- )
Po raz pierwszy przeczytałam książkę Reginy Brett pt. ”Jesteś cudem” – ale na pewno nie po raz ostatni!
Traktuj życie jak serię sprintów, a nie jak maraton
– Regina Brett
Z tą optymistyczną myślą zostawiam Was na koniec weekendu i początek nowego tygodnia :- )
Jak tam wasze pierwsze razy?