Rosyjski masaż miodem – co to jest i dlaczego warto

 

Zimowa aura sprawia, że poszukujemy odpoczynku, ukojenia dla ciała i duszy, otulenia się jakąś formą komfortu, który pomoże nam łatwiej przetrwać do wiosny. Jednym z jego źródeł jest masaż. Dlaczego nie masaż miodem?

 

Od kilku lat, dość regularnie  funduję sobie masaże. Zaczynałam od masażu klasycznego, ale pewnego dnia moją uwagę przykuł „rosyjski masaż miodem”. Po przeprowadzeniu wywiadu z masażystką, zdecydowałam się i z chęcią go kontynuuję.
Ci, którzy teraz wyobrażają sobie delikatnie, posuwiste ruchy dłoni masażystki i wszechobecną słodką woń, unoszącą się w całym gabinecie, będą rozczarowani. Oto dlaczego.

 

 

 

Czym jest rosyjski masaż miodem?

 

 

 

To technika masażu, która polega na wykorzystaniu miodu jako głównego składnika w procesie masażu. Jest to tradycyjna metoda, popularna w Rosji oraz innych krajach wschodnioeuropejskich, która łączy w sobie działanie miodu z techniką masażu w celu poprawy kondycji skóry i zdrowia ogólnego. Miód od wieków był wykorzystywany nie tylko w kuchni, ale także w medycynie ludowej. Jego właściwości lecznicze, regeneracyjne oraz przeciwzapalne sprawiają, że jest doskonałym składnikiem w zabiegach mających na celu poprawę zdrowia i urody.

 

Masaż miodem był stosowany w leczeniu różnych dolegliwości, takich jak bóle mięśniowe, zmęczenie, problemy ze skórą, a także jako metoda oczyszczania organizmu z toksyn.

 

 

 

Na czym polega masaż miodem i jak przebiega?

 

 

 

Przed masażem „właściwym” skórę można oczyścić peelingiem, przygotować ją na zabieg miodowy, na przykład poprzez rozgrzanie jej masażem klasycznym, który trwa zwykle kilkanaście minut. W tym czasie miód podgrzewa się do temperatury umożliwiającej jego rozprowadzanie. Nie powinien być on podgrzewany do więcej niż 38-40 stopni Celsjusza – w wyższych temperaturach odżywcze substancje zawarte w miodzie, giną.

Następnie masażysta rozprowadza miód równomiernie na ciele (zwykle tylko na plecach). Miód wchłania się w skórę, a równocześnie zaczyna działać na tkanki głębiej.

Masażysta wykonuje różnorodne ruchy – głównie mocniejsze, szybkie, klepiące, “przyklejające” i “odklejające” dłonie do skóry. Dzięki tym technikom miód jest wchłaniany przez skórę, a równocześnie aktywowane są procesy oczyszczania i regeneracji. Często skóra staje się lekko zaczerwieniona, co jest efektem poprawy krążenia krwi.

Podczas masażu mamy wrażenie „odrywania skóry” – wspominałam już, by nie kojarzyć masażu miodem z błogim lenistwem na łóżku?

 

 

 

Jakie korzyści daje masaż miodem?

 

 

 

Oczyszczanie: Miód pomaga usunąć toksyny z organizmu, zwłaszcza poprzez skórę.

  • Miód działa jak naturalny detoksykant. Pomaga usuwać toksyny z organizmu, szczególnie poprzez skórę, która jest jednym z głównych organów odpowiedzialnych za detoksykację.
  • Masaż poprawia przepływ limfy, co wspomaga procesy oczyszczania.

Poprawa krążenia: Ruchy masażysty oraz działanie miodu pomagają w lepszym ukrwieniu tkanek.

Dzięki intensywnym ruchom, masaż miodem stymuluje krążenie krwi, co przyczynia się do lepszego dotlenienia tkanek i mięśni. Jest to szczególnie korzystne w leczeniu bólu mięśniowego oraz napięć. Działanie miodu i masażu wspomaga rozluźnienie napiętych mięśni i stawów, przynosząc ulgę w przypadku bólów reumatycznych, artretycznych oraz mięśniowych.

Odżywienie skóry: Miód jest bogaty w witaminy, minerały i przeciwutleniacze, które odżywiają i regenerują skórę. Pomaga w regeneracji skóry, jej nawilżeniu i poprawie elastyczności.

Relaksacja: Technika ta może być również bardzo relaksująca, pomagając w redukcji stresu i napięcia. Może być pomocny w walce z chronicznym zmęczeniem.

 

 

 

Jak na mnie działa masaż miodem?

 

 

 

Jak już wiele razy wspominałam, zmagam się z problemami w obrębie kręgosłupa (każdego odcinka) Zmiany kostno-stawowe generują również problemy mięśniowo-powięziowe, zatem napięciowe, co daje przeróżne, nieprzyjemne, bolesne skutki uboczne na każdym odcinku nie tylko kręgosłupa, ale i ciała. Prócz fizjoterapii, z której korzystam co jakiś czas w kilku cyklach (np. 3-5 spotkań w odstępach tygodniowych –  na szczęście już niezbyt często)  oraz ćwiczeń zaleconych przez fizjoterapeutę, wiedziona poprawą jakości swojej codzienności, zaczęłam korzystać z masażu miodem.

Po pierwszym masażu zauważalnym efektem był niesamowity przypływ energii i wyrzut endorfin. Moje ciało nabrało nowej elastyczności, czułam, jak jest po masażu „odżywione”, a po raz pierwszy od fizjoterapii zniknęło przytłaczające napięcie mięśniowo-szkieletowe (zespół sztywności szyjnej w tym chronicznego napięcia w obrębie mięśni szyi, potylicy, mięśnia kapturowego i w obrębie żuchwy).
Ten masaż niweluje u mnie wszystkie napięcia mięśniowe, te w obrębie szyi również, mimo iż – trzeba zaznaczyć – sama szyja nie jest masowana.
Dla mnie już te efekty są wystarczające, zwłaszcza, gdy masażowi poddajemy się regularnie.

 

 

 

Masaż miodem – jak często?

 

 

 

Dowiedziałam się, że masażowi miodem najlepiej poddać się w serii  6-10 masażów, co 3-4 dni – wtedy odniesiemy najlepsze efekty i chociaż do tej pory chodziłam na masaż mniej więcej raz w tygodniu, zdecydowałam się na serię 2 razy w tygodniu. Przyznaję, efekty są „przyśpieszone” i teraz spokojnie mogę je utrzymywać poddając się masażowi miodem raz na tydzień, dwa lub rzadziej (ale kto chciałby pozbawiać się tej przyjemności na dłużej?!).

Wiem, że ludzie niezaznajomieni z właściwościami masażu mogą go wybierać raz na jakiś czas , na przykład po ciężkim dniu, przed dużym wyjściem, lub w ramach prezentu, lecz jeśli masaż ma mieć długotrwały, dobroczynny wpływ na nasz organizm (bo nie tylko o samo ciało tu chodzi, ale o cały organizm) warto poddawać mu się regularnie. Połączenie źródeł termalnych albo sauny z masażem byłoby już absolutnym ideałem! Tylko, kto może sobie na to pozwolić zarówno finansowo jak i całkiem praktycznie? Masaż wydaje się bardziej dostępny.

 

 

Odczucia podczas masażu miodem

 

 

 

Podczas samego masażu twoja skóra może przeżyć niemały szok – w związku z tym, zwłaszcza pod koniec masażu, gdy to „odrywanie” jest coraz mocniej odczuwalne, możesz czuć ból. Ten problem zniknie, gdy skóra się przyzwyczai – u mnie przywykła już podczas kolejnej sesji – podobnie mam, gdy robię dłuższą przerwę w masażu; podczas drugiego zabiegu nie odczuwam bólu ciągnięcia, a wręcz jest to przyjemne odczucie, zwłaszcza dla masochistów (np. dla typów, którym frajdę sprawia morsowanie!). Jeśli jednak ból jest nie do zniesienia, poproś masażystę, by dodał znów nieco więcej miodu.

 

 

 

Odczucia po masażu miodem

 

 

 

Pamiętam, że po pierwszym masażu miodem ever, miałam przez kilka godzin uczucie chłodu – tak zasnęłam, a gdy się rano obudziłam, to uczucie chłodu zniknęło, zostało jedynie uczucie relaksacji i zastrzyku energii.
Masaż miodem usuwa toksyny z organizmu, zatem możesz mieć w związku z tym przeróżne odczucia! Nie martw się jednak, one znikną w ciągu doby.
Dla mnie doba po masażu miodem jest tak samo traktowana jak doba po klasycznym masażu – jest czasem relaksu, nie sprzątam wtedy, nie podejmuję się żadnego wysiłku fizycznego. Sprawdziłam – odwrotne działanie niweluje u mnie dobroczynne skutki masażu. Warto to wiedzieć, gdy poddajesz się jakiemukolwiek masażowi czy relaksacyjnemu, czy leczniczemu – daj sobie dobę na zwolnienie tempa, odpoczynek ciała – masaż zaczyna działać dopiero po kilku dniach! A inaczej: pozytywne skutki masażu zaczynają się dopiero rozkręcać, tkanki dopiero po masażu zaczynają intensywnie pracować.

 

Pewnie zastanawiasz się, jak masażysta usuwa miód z ciała po zabiegu? To proste – miód z łatwością daje się usunąć za pomocą wody, zatem nawilżonym ciepłą wodą ręcznikiem. Masaż nie jest polecany mężczyznom, którzy mają owłosione plecy – no chyba, ze chcą dwa w jednym: masaż + depilację.   

A wiecie, jak świetnym połączeniem jest miód z kawą? A tak! Jeśli do miodu chcecie dorzucić mi kawę zapraszam i nie będę się sprzeciwiać. KLIK

 

Znasz rosyjski masaż miodem? Chodzisz na masaże? Podziel się swoimi wrażeniami w komentarzu; tutaj lub na FB.