Czy słyszeliście może o zwyczajach dotyczących świąt Bożego Narodzenia rodem z innych krajów? A może doświadczyliście świąt na innym landzie niż Polska? Ja z racji zawodu i zamiłowania jednocześnie, interesuję się życiem ludzi dookoła globu ziemskiego i w tym miesiącu siłą rzeczy wzięłam na tapetę święta. Zapraszam w podróż …..
Co?! Dzieciątko?! – tak mniej więcej reagowali moi kursanci, gdy dowiadywali się, że w ateistycznych Czechach (65%) prezenty przynosi dzieciątko Jezus (Ježíšek). Cóż, to prawda, tak jest od lat i nie zmienił tego nawet ostry komunizm!
Dzieciątko to też nasz rodzimy wymysł – jakże popularny na górniczym Śląsku.
Za to w Grecji na próżno wypatrywać prezentów pod choinką 25 grudnia. Greckie dzieci otrzymują je od Agiosa Vasilisa (Święty Bazyli) na Nowy Rok – wtedy też dzieli się między członków rodziny biszkoptowe ciasto zwane vasilopitą, z monetą w środku.
W Grecji też , a zwłaszcza na greckich wyspach w okolicach świąt możecie się zastanawiać…skąd wszędzie tyle statków? I to takich…świecących, ozdobionych! Cóż, to grecka choinka. Oczywiście, Grekom choinka nie jest obca, mają ją od 1834 roku, ale równie mocnym akcentem bożonarodzeniowym jest zastępujący ją stateczek.
W Grecji stateczek, a w Italii szopka narodzenia wiedzie prym! Szopki wszędzie, co jedna, to bardziej wymyślna! Małe, a niekiedy naprawdę spore arcydzieła rękodzielnictwa!
Jak sądzicie, w jakim kraju symbolem świąt jest gorąca czekolada? Belgia, Szwajcaria…. Nic z tych rzeczy. Peru! Jak to możliwe? Czekolada w Peru ma znaczenie mocno humanitarne, jest symbolem uszczęśliwiania ludzi, dawania im tego, co mamy dobrego, ciepłego, co może ich ogrzać w chłodny dzień i padło na gorącą czekoladę.
Narodziny Jezusa uczczone fajerwerkami i szampanem? Tak, jeśli to Argentyna! Poza tą różnicą, zwyczaje świąteczne w Argentynie są tak podobne do polskich, że trudno było znaleźć jakąś zaskakującą różnicę, w końcu to kraj, który ma w kalendarzu świąt Dzień Osadnika Polskiego (8 czerwca).
Czy ktoś skusi się na drinka świątecznego zrobionego z kawy, mleka, alkoholu, cynamonu i cukru? Ja podziękuję, no, chyba, że znalazłabym się w pięknym Chile! Wtedy nie oprę się skosztowaniu Coli De Mono (Małpiego ogona).
Teraz przechwalanki. Czy wiecie, który kraj dałby się pociąć, że to u nich pojawiła się pierwsza choinka na świecie? Nie, to nie Niemcy. Łotwa! Mało tego! Łotwa i Estonia stoczyły batalię – bez ofiar rzecz jasna – o prawo historycznego pierwszeństwa do choinki! Cytując Dziennik Wschodni[1]
„W Estonii zawrzało. Burmistrz Tallina Edgar Savisaar natychmiast wysłał burmistrzowi Rygi Nilsowi Usakovsowi… choinkę wraz z “gratulacjami” z okazji obchodów 500-lecia drzewka i informacją, że Tallin też obchodzi rocznicę swojej choinki, ale – 569, bo tam się ustawia ją już od 1441 roku.”
Pomyślelibyście?
Święty Mikołaj. Prawo do niego rości sobie na przykład Kanada, Finlandia, a tymczasem…ten prawdziwy, wspaniałomyślny Mikołaj / Nicholaos pochodził z Turcji. Szczegółowo o tej postaci w ciekawy sposób opowiada pastor Mirosław Kulec KLIK
Nie wszyscy mają dostęp do drzewek iglastych, więc ratują się w święta , czym mogą! I tak w Indiach chrześcijanie dekorują….drzewka bananowe i mango.
Kongo to jedno z niewielu miejsc, gdzie nie dotarła komercja Bożego Narodzenia – nie uwierzycie, ale mieszkający tam chrześcijanie chodzą w święta do kościoła i nie wymieniają się prezentami! Świat staje na głowie!
Możecie sobie wyobrazić, że święta trwają tylko 1 dzień, a następnego dnia idzie się do pracy? Tak jest na przykład w USA i… większości krajów, w których obchodzi się Boże Narodzenie. Pod tym względem jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami, a dotarły mnie słuchy, że w dawnych czasach obchody tych świąt trwały 12 dni, do 6 stycznia włącznie. Ech, to byłoby piękne! Kto wie, może jeszcze kiedyś? ….
Są landy, w których Boże Narodzenie jest traktowane po macoszemu, a wręcz zakazane. Na przykład – o paradoksie – w Izraelu 25 grudnia jest dniem roboczym. Za to na Kubie te święta były zabronione przez niemal 20 lat. W Egipcie jedynie 15% populacji świętuje Boże Narodzenie. Całkiem ciekawie jest w Iranie. Nie obchodzi się tam narodzenia Chrystusa, a Yalda Night czyli zimowe przesilenie. Tradycyjnymi wypiekami są ciasta przypominające arbuza lub granat. Owoc znaczy się.
W Japonii tego dnia prym wiedzie…KFC! Tak, Japończycy tłumnie stołują się w tej restauracji a sam 25 grudnia jest dniem handlowym, choć często wolnym dla młodzieży szkolnej ze względu na zbliżające się obchody Nowego Roku.
Podczas Bożego Narodzenia nie brakuje … jabłek. Przynajmniej w Chinach oraz Chorwacji. W Chinach jabłka owijane są w papier i dawane w prezencie. Ludzie dają jabłka w Wigilię, ponieważ po chińsku Wigilia nazywa się „Ping’an Ye” (平安夜), co oznacza spokojny lub cichy wieczór, co zostało przetłumaczone z kolędy „Cicha noc”. Słowo oznaczające jabłko w języku mandaryńskim to „píngguǒ” (苹果), które brzmi jak słowo oznaczające pokój.
Ale co ma Chorwacja wspólnego z jabłkami? Otóż młodzi mężczyźni dają swoim wybrankom udekorowane jabłko. Czemu? Nie wiadomo, ale mogę mieć podejrzenia, iż w ten sposób naprawiają swój rajski błąd, zwracając jabłko „Ewie”.
O Bożym Narodzeniu W Afryce Południowej pisałam już kiedyś – do tej pory zaliczam te święta do najbardziej udanych w moim życiu, chętnie powtórzyłabym je znowu, tym razem w innym landzie.
Czy spędzaliście kiedyś święta zupełnie inaczej, niż te polskie, tradycyjne? Jak je wspominacie? Czy przykładacie do nich wagę? Jeśli tak, jaką? Podzielcie się w komentarzu lub na FB pod TYM LINKIEM.
Udanych świąt! Jeśli podoba Ci się mój blog i uważasz go za wartościowy, nie wahaj się postawić mi gorącą czekoladę, to znaczy: kawę :- ) Bóg zapłać.
[1] Dziennik Wschodni, 27.12.2010