Wielu z Was pisze, że nie wie jak mieć relację z Bogiem, a właściwie jak ją prowadzić , budować by obydwie strony były zadowolone. Zatem wskoczmy na chwilę w temat małżeństwa.
Ślub jest dopiero początkiem. Początkiem drogi relacyjnej; nie wystarczy codziennie się ze sobą widywać bez słowa – potrzebujemy rozmowy. Okej; najczęściej bardziej potrzebują jej kobiety niż mężczyźni ; mężczyźni wolą robienie czegoś razem (choćby seks) czyli bycie ze sobą.
Z kolei w tej rozmowie, nie wystarczy tylko mówić o tym, co trzeba w domu zrobić, jak sobie radzą w szkole dzieci, co kupić. To tylko wymiana informacji.
Budowanie więzi
jest czymś innym. Opiera się między innymi na poznawaniu siebie; kiedy byliśmy na etapie randek, interesowało nas czym pasjonuje się ta druga osoba. Co lubi, a czego nie. Jakie ma dążenia, plany na życie. Prawdą jest też, że chcieliśmy po prostu przebywać ze sobą jak najczęściej i jak najdłużej, choćby bez słowa, czy nie?!
A potem był ślub i wszystko to się skończyło! Codzienne obowiązki, budowanie własnego gniazda potrafi nieco wyprzeć budowanie relacji – a ona jest najważniejsza. Jest podstawą, jeśli nie chcemy przeżywać goryczy z powodu nieudanego małżeństwa.
Tak samo jest w relacji z Bogiem
Jak już wspominałam, w Biblii panna młoda symbolizuje Jego Kościół, a pan młody – Jezusa. Tu musi być przepływ, dialog, intymna obecność, poznawanie – żeby rzeczywiście być jednym. Bo w jedności siła!
Gdzie umawiać się na spotkania?
Wszędzie, gdzie tylko chcesz, bo Bóg jest wszędzie. Na intymne spotkania umawiamy się oczywiście jeden na jednego. Znajdź takie miejsce, w którym będziecie sami.
Jak wyznaczyć czas na spotkania z Bogiem?
To jest trudne! Zdaję sobie z tego sprawę; trudno jest czasem wyhaczyć choćby pół godziny dla siebie, gdy masz rodzinę i obowiązki. Ale po prostu zrezygnuj z czegoś; na przykład z odcinka ulubionego serialu czy scrollowania Facebooka. Ale nie ma sensu dłużej zwlekać ; przecież nie wiadomo, czy gdy zaśniesz, jutro się obudzisz. Czujesz wieczorem, że nieeeee bo oczy ci się kleją i jedyne o czym marzysz to iść spać?! Też tak mam. Codziennie. Ale gdy się przemożesz, będzie już tylko lepiej. Bóg da Ci siłę, zrewitalizuje Cię, don’t worry.
Wyznacz też na początek określony czas – np. 15 minut, 30 minut – jak uważasz; będziesz mieć cel, ‘skondensujesz’ przeżywanie tego czasu.
Ja z Bogiem chodzę cały dzień, ale na to wyjątkowe spotkanie najczęściej czekam do wieczora, bo wtedy mogę się wyciszyć; życie zwalnia…co nie oznacza, że możesz się skupić. Wiem, że to problem. Pomaga….ubranie. Załóż coś , co będzie zawsze wyznaczać spotkanie z Bogiem – ja kiedyś miałam bluzkę, którą zawsze zakładałam, gdy spotykałam się z Bogiem; w ten sposób wchodziłam w to spotkanie. No i wyłącz telefon.
Co mam mówić na tej randce?
Właściwie nie potrzebujesz nic mówić ALE wiem, że gdy zaczynasz, jest to dla Ciebie niewyobrażalne, czujesz potrzebę mówienia. Więc mów;
– powiedz Bogu wszystko, co Ci leży na sercu. Nie musisz zachowywać się poprawnie –Bóg przenika Twoje serce, zna je lepiej niż Ty sam – przed Nim nic się nie ukryje. Im będziesz bardziej szczery tym lepiej! Nic cokolwiek powiesz nie zamknie serca Boga na Ciebie. (Jan 6,37) (Rzymian 8, 38-39)
– uwierz mi w istnienie świata duchowego, który Cię otacza. Wchodząc w obecność z Bogiem nie wchodzisz do próżni. Otacza Cię cały czas duchowy świat; zatem nie mówisz do próżni i nie przebywasz w niej.
– czytaj Biblię ALE zanim ją w ogóle otworzysz, poproś Ducha Świętego, żeby Cię w tym prowadził, otwierał oczy i dawał poznanie, i znaki. Nie czytaj od razu całej Biblii! Wybierz (na chybił trafił chociażby) 1 fragment i postaraj się go przeczytać w kontekście (czyli np. cały wiersz, akapit, w którym ten fragment jest). Bóg daje się poznać przez Swoje słowo, czytanie Biblii z Duchem Św. jest istotne.
– puść wodze fantazji i wizualizuj historie z Biblii albo….swoje spotkanie z Jezusem! Jak je sobie wyobrażasz? W jakich okolicznościach? Czekasz na nie z niecierpliwością?*
*jeśli zaznaczyłeś NIE, tym bardziej postaw na codzienne spotkania z Bogiem! :- )
– dziękuj. Czujesz się zniechęcony, zniechęcona? Wymień jedną rzecz, za którą naprawdę możesz podziękować. A potem drugą. …..gdy zaczęłam to praktykować, z czasem okazało się, że właściwie całe moje spotkanie z Bogiem minęło na dziękowaniu :- )
– powierz Bogu swoje sprawy (wymień je) i uwierz, że dokładnie w tym momencie, one zostają przez Niego „przejęte” ; nie musisz się już o nie w ogóle martwić. Bądź ewentualnie gotowy do współpracy lub czekaj na wskazówki jeśli ich potrzebujesz :- )
– powierz Bogu swoje grzechy. Jakieś tam może masz i bez sensu żeby one oddzielały Cię od oblicza Boga czarną zasłoną. Po prostu je wyznaj, poproś o wsparcie i pokutuj (czyli odwróć się od nich, nie popełniaj ich więcej).
– módl się o bliskie Ci osoby, błogosław je w imieniu Jezusa.
– ucz się wybaczać. Bóg powiedział, że wybaczy tylko temu, kto wybaczy swemu winowajcy. Wiem, że może to być dla Ciebie z ludzkiego punktu widzenia niewykonalne ale uwaga: będąc z Bogiem, wchodzisz do Jego świata, którym On chce się z Tobą podzielić. I w tym świecie nie istnieją rzeczy niemożliwe. Poproś Go, żeby dał Ci moc wybaczenia.
– pragnij i proś Ducha Św. by zmieniał Twoje serce na Jego. On jest w tym specjalistą. Dzięki temu Wasze kolejne spotkania będą wyglądały coraz lepiej, będą przybierały na sile. Celem Boga jest to, żebyś uwierzył w swoją nową tożsamość w Nim i przyjął ją. Otwórz się na to, spodziewaj się wszystkiego .
A tymczasem trzymaj się! Błogosławię Cię i Twój czas z Bogiem! Po jakimś czasie wróć i napisz, jak Wam idzie.
Przeczytaj też
V.I.P który otworzy każde Twoje drzwi.