Bóg – gdy irytuje Cię niewiedza.

Kiedyś wiedziałam wszystko. A później porzuciłam życie religijne.

 

W sensie; przeszłam do ścisłej relacji z Bogiem no i moja wiedza zaczęła się rozmywać. I nie powiem, że nie było to  deprymujące.

Mężczyzna mieszka na 10.piętrze. Codziennie zjeżdża windą do sklepu, ale gdy wraca, wysiada na 7.piętrze i resztę drogi przemierza na nogach. Dlaczego?

 

Ludzie nie lubią nie wiedzieć. Gdy nie wiedzą, to sobie stworzą własne wyobrażenie lub zaczynają żyć we własnej rzeczywistości. Na tym w dużej mierze polega rzeczywistość duchowa – nie każdy ją akceptuje, przyjmuje, uważa za prawdziwą czy wartościową, bo wg wielu, nie niesie ona tego, co w świecie od zarania dziejów jest rzeczą najbardziej wartościową – informacji.
Jak wiadomo, a kto jeszcze nie wie, to się dowie, informacja jest cenna. Kto nie wierzy, może trochę pochodzić po Internecie żeby zobaczyć, ile powstaje firm, przepisów, zmian w prawie dotyczących ochrony informacji o nas.

Współczesny człowiek ma wszystko, czego pragną jego zmysły; obrazy, dźwięki, smaki, wiedza zdobyta w wybrany sposób.
Ale jeśli chcesz się zakumplować z Bogiem i żyć w Jego świecie, na Jego zasadach, musisz zaakceptować jedno; nie będziesz wiedzieć wszystkiego.
Ale nie zostawię Cię tu z niczym . Na końcu posta znajdziesz bonus. 

No to tak: możesz gryźć ściany, czytać wszystkie dostępne wersje Biblii, porównywać, badać, rozmawiać z różnymi ludźmi, a i tak się nie dowiesz. Ale mam dobrą informację:
Będziesz się dowiadywał! To nie tak, że Bóg zawsze na zawsze chce ukryć coś przed Tobą. Po prostu pewnych rzeczy nie zrozumiesz dzisiaj. Ale Bóg może objawić Ci je jutro. Albo nigdy – na pewno będzie Ci na bieżąco dawał to, czego akurat potrzebujesz.

 

Z dziećmi jest podobnie. I sądzę, że Bóg nie przez przypadek tak poprowadził całe stworzenie, żeby człowiek wiedział najpierw bardzo mało, a z czasem coraz więcej.  W symbolu dorastania człowieka jest tak naprawdę symbol duchowego dojrzewania (Hebrajczyków 5,12-14). Weźmy dzieci za przykład. Temat seksu. Seks nie jest zły, ale inaczej o nim rozmawia się z 4-latkiem, inaczej z 14-latkiem, a jeszcze inaczej z 24-latkiem. Bazujemy na aktualnej dojrzałości i poznaniu tego człowieka. Jeśli kochamy człowieka, z którym rozmawiamy i zależy nam na jego wzroście, poznawaniu i poczuciu bezpieczeństwa to 4-latkowi nie będziemy opowiadać o seks gadżetach, a 14-latkowi o seksie tantrycznym czy swingersach. Bóg robi podobnie – objawia nam na dany moment rzeczy, których potrzebujemy do wzrostu, bazując na naszym sposobie postrzegania. Bierze pod uwagę wszystko; naszą wrażliwość, wiek, przeszłe doświadczenia, pasje, obawy – wykorzystuje te czynniki, żeby nas siebie uczyć. Żeby budować nasze zaufanie do Niego i intymną relację z Nim. Bo w przebywaniu z Bogiem nie chodzi o to, ile wiemy na dziś dzień, ale czy wiemy jedno: że On nas kocha. I że chce naszego dobra ponad wszystko.

 

Nie musisz wiedzieć wszystkiego. Moja przyjaciółka powiedziała mi ostatnio takie zdanie:

To, co wiesz o Bogu działa na Twoją niekorzyść bardziej niż to, czego nie wiesz.

Po latach pragnienia zdobycia wiedzy na temat wszystkiego co dotyczy Boga, jestem ZA. Chodzi o to, że Boga nie da się zamknąć w żadnej szufladzie. Można to zrobić, ale to wtedy będzie nie relacja, a religia; czyli poruszamy się od – do w ramach wyznaczonych przez siebie, lub przez kogoś innego.

Jest jeszcze inne, dość poważne niebezpieczeństwo wynikające z chęci wszechwiedzy; możesz relację z Bogiem, zastąpić wiedzą. To znaczy, tak bardzo będziesz chcieć wiedzieć o Nim wszystko, że…
No wyobraź sobie sytuację randki. Facet, kobieta; kobieta chce wiedzieć o nim wszystko: Ile zarabia, jakiego koloru nosi krawaty i czy w ogóle je nosi, jak ma na drugie imię, którą ręką pisze, o której jada śniadanie, czy kiedyś złamał nogę, jaki ma dźwięk budzika, czym się bawił w dzieciństwie (…)
I pomija najbardziej istotną wiedzę: JAKI on jest, CO lubi? Co go cieszy, przeraża, jakie ma priorytety, wartości, marzenia – gwarantuję Ci, że jeśli takie pytania zadasz Bogu, z radością Ci na nie odpowie. Bo On naprawdę pragnie, by człowiek poznał Jego naturę, Jego marzenia o Tobie, Jego priorytety. Bóg chce Ci objawiać Siebie. Swoją miłość do Ciebie. Chce zacząć budować z Tobą intymną więź.

 

Poza tym, Bóg daje Ci wolność niepełnej wiedzy – tak, to mój neologizm. Jednym słowem: nie pragnie zarzucać Cię wiedzą na temat tego, czego i tak nie pojmiesz: na czym obecnie siedzi i czy siedzi, jak wygląda Niebo, czy potrafi stworzyć kamień, którego sam nie podniesie, czy istnieje tunel ze światełkiem na końcu….

 

Relacja przyciąga objawienie, a Królestwo Boże objawia się w obecności.
Wolność, miłość, pokój – nie trzeba nawet tego rozumieć , starać się otagować tych pojęć- wystarczy się temu poddać.

 

Pragnienie, aby wiedzieć wszystko, co dotyczy Boga tak naprawdę działa jak buty z potężnym magnesem ; stale będzie nas to sprowadzać na ziemię, której –moim zdaniem – rzeczywistość jest mniej realna, niż ta duchowa.

 

Bóg zawsze odpowiada. Na wiarę. To jest pierwszy warunek. To karta magnetyczna otwierająca drzwi do Jego królestwa. Nie odpowie, jeśli człowiek chce wiedzieć, by móc wszystko kontrolować. Nie musisz wszystkiego rozumieć. I to będzie Twoja dojrzałość duchowa – przyjąć sercem to, czego nie rozumiesz. Ale polegać w tym TYLKO na Bogu. Jeśli zawierzysz swój los człowiekowi, on powie Ci jak masz żyć. Podobnie się stanie, jeśli uwierzysz swoim emocjom i wyobrażeniom  – ale to nie będzie prawda o Nim.

Jeśli chcesz budować swoją wiarę i poruszać się w królestwie Bożym, to rozumienie Ci w tym nie pomoże. Ale będzie na odwrót: wiele zrozumiesz, jeśli uwierzysz.

 

Biblia mówi o Bogu. Wiele. Ale to Duch Święty daje Ci poznanie. To coś więcej niż wiedza – dotyka życia duchowego, jest poza Twoim dotychczasowym doświadczeniem, do którego mógłbyś porównać prawdę. Uwalnia i daje całkowitą pewność.
Bo nie ma nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani tajnego, co by nie stało się wiadome. (Łk 12,2) – tutaj mowa o człowieku i jego zamysłach i czynach, ale odzwierciedla sytuację jaka jest u Boga: przejrzystą, czystą, uwalniającą prawdę.

 

Chwałą Bożą jest rzecz ukryć, a chwałą królów rzecz zbadać” (Przypowieści Salomona 25:2)

 

To, co: chcesz bardziej być czy bardziej wiedzieć?  Jeśli to pierwsze, odezwij się dziś do Boga. Możesz użyć słów:
Boże, chcę dowiedzieć się jaki jesteś, co lubisz, jakie masz marzenia względem mnie. Objawiaj mi Siebie, chcę Cię poznać i realnie doświadczać w swoim życiu. Amen.

Ps. Mężczyzna był karłem i mógł dosięgnąć w windzie tylko przycisku do 7.piętra.

Czas na Bonus.   Jeśli interesuje Cię to, jak nawiązać relację z Bogiem tak, żebyś był(a) pewny że to On do Ciebie mówi, że On jest realny i chce się z Tobą komunikować – polecam Ci (bezpłatną) 5- dniową Szkołę Słuchania Boga – Agata Strzyżewska, która ją prowadzi jest osobą pełną pasji dla Boga; wraz z mężem prowadzi w Gdańsku Kościół Uliczny, jak i wiele innych inicjatyw. Ja tam będę. Ty też bądź.  Już w niedzielę. KLIKNIJ.