Zielone pierogi i pasta z chwasta.

Czy jest tu osoba, która unika robienia pierogów bo SIĘ BOI? Że nie wyjdą, że to trudne, czasochłonne? Nadchodzę z dobrymi wieściami – nawet tak znikome talencie kulinarne jak ja, doszło w pierogach do perfekcji – chyba tak jest, skoro mówią na mnie PierógMaster? Doszłam do takiej perfekcji, że czy robię „zwykłe” czy zielone, nie ma dla mnie różnicy!
Najpierw obalę mit czasochłonności: zrobienie ciasta na pierogi zajmuje mi jakieś 5 minut. Fakt, nadziewanie pierogów jest czasochłonne, ale…. w sumie zrobienie całego takiego obiadu nie zajmuje mi więcej niż 25-30 min. (bez gotowania czyli + kilka minut)
To tak, podaję przepis na około 16 pierogów:

– mąka pszenna (właściwie nigdy nie wiem, ile jej sypię, ok. 2-3 szklanek)
– łyżka lub dwie oliwy z oliwek (oleju ryżowego, rzepakowego…)
– szczypta soli
– wrzątek (tutaj nie ma ilości, dolewa się wg potrzeb ale na start 1 szklankę wlać trzeba)

Aby pierogi były zdrowsze, najczęściej do samego ciasta podczas wyrabiania dodaję łyżeczkę ostropestu plamistego lub zmielonej czarnuszki bądź siemienia lnianego.

I tak:

  1. Przygotuj czysty blat i duży nóż. Nasyp mąkę, w środku wydrąż środek i dodaj oliwę i sól. Zacznij ‘siekać’ nożem albo ugniatać rękoma. Nóż jest potrzebny bo za chwilę wchodzi wrzątek i łapkami już nie da rady. Teraz dodaj wrzątek i siekaj ciasto do momentu gdy trochę przestygnie i będzie je można ugniatać. Ciasto ma przybierać formę plastyczną, elastyczną, nie może się kruszyć więc jeśli jest za suche, dodawaj wrzątku.
  2. Podziel na 2 części (chyba że masz mega duży blat) i jedną cienko rozwałkuj. Następnie czymś większym a okrągłym  (zaoszczędzi czasu i ewentualnego poirytowania) niż szklanka wykrawaj kółka. Dodaj farsz, zagnieć widelcem brzegi i gotowe!
  3. Zagotuj w największym garnku, jaki posiadasz w swoim gospodarstwie domowym, około 2L wody – gdy zacznie się gotować, wrzuć pierogi (zwykle wrzucam po 8) niech się pogotują …kilka minut. Około 4. Gotowe! :- )

 

Pierogi w wersji soft green i hardcore.

 

Jak wiadomo, co wrzucisz do pieroga, to będzie. Ja mam obecnie zajawkę na to, co znajduję w ogrodzie + drobny sklepowy mix i oto co wyszło:

Farsz zrobiłam z: natka pietruszki, koperek, mięta, oregano, bazylia, ogórecznik, tymianek,  ser feta ( 1 kostka) zielony i kolorowy pieprz.
Jeśli nie masz tych ziół, zastąp je szpinakiem lub jarmużem.

 

 

 

Natomiast mam też wersję hardcore pierogów – dla miłośników zieleni w każdym wydaniu :- ) Otóż do wyrabiania ciasta dodałam 1 łyżeczkę spiruliny.

Zieleni nigdy dosyć! Ostatnio wymyśliłam kolejną pastę do chleba, też na bazie fety, ale z samymi dobrociami, po których prawdopodobnie codziennie stąpasz! Oto ona

 

Pasta z chwasta

 

Może najpierw wprowadzenie; zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie większość z Was mieszka w dużych miastach, w blokach i świeżą bazylię widzi tylko w doniczce w modnej kawiarni albo na zdjęciu na Instagramie, a już zupełnie nie ma pojęcia czym jest zioło oliwne czy ogórecznik. Jednocześnie na pewno każdy z Was wie jak wyglądają 2 popularne rzeczy: liść mlecza i babka lancetowata (nie mylić ze zwykłą, o okrągłych listkach). Śpieszę wyjaśnić, że te wytłuszczone przeze mnie rzeczy można bezpiecznie jeść i jeszcze czerpać wiele korzyści zdrowotnych! Jak na przykład:
Babka lancetowata – zawiera duże ilości potasu, krzemu, cynku, wit. C, B i K. Bardzo wspiera układ odpornościowy. Ja osobiście wywarem z babki lancetowatej wyleczyłam zapalenie spojówek. Na pewno z dzieciństwa pamiętasz, jak dobrze goi rany – ostatnio też miałam okazję to sprawdzić.  Jeśli pomylisz ją z babką zwyczajną – okej, nic się nie stanie.
Liść mlecza – czyli mniszka pospolitego. Podobno jest jednym z najlepszych źródeł wit.K i szybko zwalcza poczucie ciągłego zmęczenia. Hamuje nadmierny apetyt, zapobiega magazynowaniu tłuszczu w wątrobie, zawiera fosfor, żelazo, wapń, magnez, potas.

Oczywiście najlepiej zbierać je w miejscach jak najmniej zanieczyszczonych – zjadać głównie listki te bardziej ze środka niż te bardziej zewnętrzne ;- ) Mlecz smakuje (wg mnie) jak rucola, a liście babki mają neutralny trochę słodkawy smak. Jeśli masz rozdrabniacz to świetna sprawa – w ciągu kilku chwil możesz zrobić sobie pastę na chleba :- )

Gotujcie, miksujcie, jedzcie na zdrowie :- )