Film tygodnia: Kobiety, które były zmianą w świecie.

Dzisiaj nie będzie jednego filmu, a kilka – do wyboru, a najlepiej po kolei – jednocześnie robię przerwę  z “filmem tygodnia” – do odwołania. Należy się Wam odpoczynek i czas by te wszystkie filmy jakoś ogarnąć. Zatem przeglądajcie moje wcześniejsze propozycje, oglądajcie i nie wahajcie się uruchomić panelu dyskusyjnego – bo taki film to świetna okazja do dyskusji na tematy społeczne, a ja chętnie podejmę dialog :- )

Kobiety, które coś zmieniły na świecie. Jakie nazwisko przychodzi Wam na myśl, kiedy rzucam takie hasło? Podejrzewam, że pierwsza na usta ciśnie się Maria Skłodowska – Curie (ciekawostka:  Francuzi są wielce zdziwieni, słysząc jej polskie nazwisko. Dla nich to Maria Curie – Francuzka).

Pragnę donieść, że nie tylko Maria :- ) Są i inne! A najlepsze jest to, że filmy o kobietach, które zapoczątkowały jakieś zmiany , to najczęściej filmy oparte na faktach. Jedziemy!

„Temple Grandin” (2010) Historia kobiety dotkniętej autyzmem (sukces, że rozpoznano autyzm w latach 50.!) która…. została doktorem zootechniki i profesorem na uniwersytecie.
Przyznaję, że nie lubię oglądać filmów o chorobach, czy zmaganiu z jakąś chorobą, ale …wygrała ciekawość i chęć powtarzania przyjemnych czynności jaką dla mnie są filmy osadzone na południu Stanów Zjednoczonych i w Massachussets , a jak dochodzą do tego lata wcześniejsze niż 60.to pełnia szczęścia :- ) I ten film mi to zapewnił + z wielką przyjemnością i niedowierzaniem obserwowałam totalną niezłomność Temple w dążeniu do swojego celu. Jako osoba z autyzmem, nie widziała zupełnie kłód, które inni (mężczyźni, gdyż wkroczyła w bardzo męski świat kowbojów) rzucali jej pod nogi. Niezrażona wchodziła oknem, gdy nie dało się drzwiami.
Pani Grandin żyje cały czas i chyba ma się dobrze. Można zobaczyć jej postać w galerii.
Dzięki temu filmowi udało mi się choć trochę zrozumieć, jak widzą świat osoby autystyczne. Ps. Też tak chcę!
Dla mnie historia Temple Grandin jest jak historia Forrest’a Gumpa , z tym, że prawdziwa.

„Daleka północ” o której już pisałam – polecam każdemu.

„Lovelace”(2013) – to nie film o bohaterce narodowej, ani laureatce Nobla. To film o tym, że można powiedzieć „NIE” złu w swoim życiu. Kojarzycie pierwszy film porno „Głębokie gardło”? Linda Lovelace, która grała w nim główną rolę, została do niego zmuszona przez własnego męża. Mąż Lindy miał ją za nic, chciał się tylko dorobić jej kosztem. I w filmie „Lovelace” można zobaczyć, jak wysoka to była cena. Historia Lindy jest makabryczna- to nie tylko to, że Chuck zmusił ją do zagrania w „Głębokim gardle” – ale i zbiorowe gwałty, seks ze zwierzętami – to akurat opisuje w swojej książce. W filmie zobaczycie jedynie namiastkę – szokującą i tak.
Linda swoją historią odsłoniła kulisy pornobiznesu. Znienawidziło ją za to wielu. Ale i wielu podziękowało. Została aktywistką w zwalczaniu pornografii.

„Sufrażystki” (2015) – był taki czas w dziejach historii, gdy kobiety nie mogły głosować. I był czas, gdy zaczęło im się to nie podobać. Powstaje ruch obywatelski , który zmuszony jest działać w konspiracji. Kobiet jest coraz więcej, są coraz odważniejsze – wykorzystują nawet może nieświadomie jeden z dość….kobiecych przymiotów; poświęcają się czasem do utraty życia, w sprawie dla innych kobiet.
Główną postacią jest Maud, która przechodzi kryzys w życiu osobistym – i dzięki niemu widzimy, kim w roku 1912 była żona dla męża. Zaczęło się od krzywdy osobistej…

„Kwiat pustyni”  (2009) – Książkę czytałam lata temu – przeczytał ją każdy w klasie nie mogąc uwierzyć, że to wszystko prawda, z tą Waris Dirie. Gdyby nie jej wyjście z cienia, opuszczenie tła tysiąca kobiet pokrzywdzonych jak ona, nigdy nie poznalibyśmy jej historii, być może nigdy nie powstałaby organizacja walcząca z tradycyjnym obrzezywaniem somalijskich dziewczynek.
Waris opuszcza Somalię w wieku kilkunastu lat; nocą, sama, w ucieczce przed wydaniem za mąż. Wędrowała długo, aż ….trafiła do Londynu. A stamtąd na okładki najważniejszych pism o modzie; Elle, Vogue, Glamour – jako znana modelka.
I od razu została ambasadorką ONZ walczącą przeciw okrutnemu precedensowi. W 2010 wraz z Joanną Jasik założyła fundację Kwiat Pustyni.
Ciekawostka; Waris Dirie mieszka w….Gdańsku :- )

Jest Kwiat Pustyni, jest i „Królowa pustyni”(2015).  I znowu film na faktach – najlepsze scenariusze pisze życie. Ale ekipa filmowa robi świetne zdjęcia :- ) Tym razem mamy pustynię, Beduinów i….sporo polityki. No i kobietę w tym wszystkim: Gertrude Bell (tę rolę naprawdę świetnie zagrała Nicole Kidman)

Idąc za Wikipedią:  „brytyjska podróżniczka, pisarka, alpinistka, doradca polityczny i archeolog. Jej znajomość Bliskiego Wschodu oraz działalność polityczna podczas i po I wojnie światowej sprawiły, że wraz z Thomasem Edwardem Lawrence’em wywarła ona duży wpływ m.in. na powstanie Iraku”.

A jak do tego doszło?

(Matka Gertrude przed balem) Nie zawstydzaj ich swoim intelektem.
(Gertrude) Nie potrafię udawać głupiej.

Na szczęście intelekt Gertrude potrafiła zrobić z niego dobry użytek. Zaczęło się od podróży do Teheranu, gdzie jej wuj pracował jako ambasador na dworze Sha Naser Od Dina. Gertrude, prócz pracy nad życiem społecznym, obracała się w towarzystwie mężczyzn, głównie Beduinów, na równi z nimi dzieląc dzień i noc na pustyni, i każdą niewygodę. Postrzegam Gertrude jako pomost  pomiędzy tymi dwoma światami: dzikim, pustynnym i tym zachodnim, w garniturze i gorsecie.

„Zabiłam, aby żyć”  (2015) Alexandra Lange; żona, matka czwórki dzieci zostaje oskarżona o morderstwo męża. Podczas kilkudniowego procesu, opowiada klatka po klatce, historię swego życia u boku  tyrana.
Jak dla mnie, była to najbardziej brutalna historia rodzinna – sceny znęcania się fizycznego są jak prawdziwe, trudno się na to patrzy. Ale pocieszająca jest myśl, że Alexandra Lange była inspiracją dla wielu kobiet we Francji i na świecie, które zwlekały z odejściem od męża-sadysty. A jak się do tego odniósł sąd? Zobaczcie koniecznie!

„Służące”  (2011)
Na pewno znacie ten film. Kto nie zna, gorąco zachęcam do nadrobienia! Historia jest typowa; poniżanie czarnych kobiet, schemat amerykańskiego życia lat 50.gdy kobiety przekonano , że ich marzeniem powinna być co najmniej 4 dzieci, mąż i biały domek na przedmieściach. Skeeter wyłamuje się z tego; nie, żeby jakąś publiczną rebelią! Postawą. Ona ma co innego w głowie: chce iść swoją drogą.
To jest tak naprawdę film o tym, jak jedne kobiety poniżały drugie. Jak ściągały się za szelki czy tam…rąbki tych lukrowych sukienek, by żadna się nie wychylała. Jak same sobie z tym radzą? No i co ze swoim życiem zrobiła Skeeter?  Polecam! :- )

(Koleżanki wznoszące toast) Za Skeeter i jej pracę – ostatni przystanek przed małżeństwem!

A Wy co możecie jeszcze polecić?

287_1