Film tygodnia: Od pucybutki do milionerki – recenzja na życzenie

Once upon a time….była sobie kobieta po przejściach; gdzieś tam w życiu skręciła nie w tę stronę co powinna i tak oto wylądowała w obcym kraju, z nie tym facetem, a wkrótce z dzieckiem na ręku i na zasiłku. Tylko jedno trzymało ją przy życiu. Jej pasja, którą zawsze było pisanie. Ponieważ nie miała nic innego do roboty, gdzieś tam daleko, w małym, słabo umeblowanym mieszkanku w Portugalii po latach twórczej posuchy zaczęła pisać.
Pisała w każdej wolnej chwili, a gdy wreszcie ukończyła swoją powieść, okazało się, że żadne z 13 wydawnictw nie upatruje w niej bestsellera.  W końcu, czternaste dało zielone światło i tak po latach tułania się z kąta w kąt z dzieckiem, życia z zasiłku, zmagania się z codziennością, w której największym sukcesem była w końcu upragniona, stała praca nauczycielki, „Harry Potter” ujrzał światło dzienne, a jego >matka< została milionerką.

Tak, J.K.Rowling poznaliśmy wszyscy jako kobietę sukcesu, ale film pt. „Magiczne słowa: Opowieść o J.K.Rowling”  pokazuje nam jej drogę po tych najciemniejszych zakamarkach. To film o szlifowaniu diamentu, o dłuuuugiej drodze, na której można wiele razy zwątpić w swoje powołanie, i na której wiele się dzieje, nawet jeśli nie dzieje się nic.
My dostajemy  panią Joanne Rowling w postaci gotowego produktu, tymczasem jej historia odzwierciedla amerykańską maksymę  Od pucybuta do milionera (‘From rags to riches’).

Jej ogromna miłość do pisania sprawiła, że w końcu odnajduje swój kopciuszkowy pantofelek i w ciągu 3 lat staje się milionerką i…stale pisze. Zakłada również  pewną ważną  fundację wiedziona solidnym, życiowym ciosem.
Chcecie zobaczyć, jak powstawała J.K.Rowling, którą znacie? jak podeszła do sukcesu „Harry’ego Pottera”, skąd wzięła na niego pomysł i jak w ogóle wygląda sukces wydawniczy w zachodnim stylu? Zapraszam gorąco na seans!  :- )

j.k.rowling,harry potter